Z ostatniej chwili!

Piszcie do nas na asku wasze ulubione momenty z opowiadania! Chcemy dowiedzieć się, co wam się najbardziej podobało :)

poniedziałek, 30 września 2013

5.



            Szłam szkolnym korytarzem. Była przerwa obiadowa, a że nie jestem głodna wolałam pouczyć się na kartkówkę z fizyki. Chcecie wiedzieć jak wydostaliśmy się z tej książki? Najpierw spierdalaliśmy przed tym dinozaurem i tym sposobem trafiliśmy na jakichś tubylców. Oni gonili nas z dzidami czy czymś podobnym. W ten oto sposób znaleźliśmy się nad jakąś rzeką, przez którą przepłynęliśmy. Potem spacerkiem przeszliśmy pod wulkan. I tak musieliśmy czekać kilkanaście minut, aż jakaś czerwona i świecąca plama pojawi się na ziemi. Wskoczyliśmy w nią i tak oto wróciliśmy. Ciekawe, prawda? A w tym momencie siedziałam pod salą fizyczną. Na kolanach miałam książkę i wkuwałam. Muszę mieć piątkę. Muszę. W gimnazjum miałam na koniec 4, a teraz muszę dać radę na piątkę. Może nie jestem jakąś super kujną, ale prace domowe zawsze mam odrabiane i uczę się systematycznie.
-A kuku!
            Przede mną pojawiła się Melodie.
-Siema! – powiedziałam.
-Czemu nie na obiadku?
-Nie jestem głodna. Uczę się fizyki.
-U… widzę, że chcesz być mądra.
-A żebyś wiedziała.
            Nagle pod klasę przyszedł Harry.
-Nie mamy fizyki tylko idziemy na miasto. Wszyscy mamy się ładnie ubrać.
            Melodie zaśmiała się i gdzieś poszła, natomiast ja wzięłam torbę i zdenerwowana poszła do pokoju. Kiedy przechodziłam obok wejścia na halę wyszedł Niall. Pędem pobiegłam do pokoju. Kiedy się w nim znalazłam rzuciłam torbę w kąt. Szybko się przebrałam i przełożyłam telefon oraz inne duperele do torebeczki. Szybko opuściłam pokój i poszłam pod bramę, gdzie była zbiórka. Nauczyciel, pan Mister, tłumaczył jak się mamy zachowywać. Stanęłam obok Harrego i Dolly, z którą niestety byłam w klasie. Chłopak szturchnął mnie w ramie i skinął głową w kierunku wyjścia ze szkoły. Szli tam Niall, Liam, Perrie, Zayn, El i Louis. Za nimi dumnie kroczyło jeszcze kilkanaście uczniów. Właściwie to uczennic, które z pożądaniem patrzyły na Nialla i Zayna. Biedna Perrie. Jeszcze dalej dostrzegłam grupkę chłopaków, którzy patrzyli z wrogością za mulata i blondyna. No tak, zgarnęli im wszystkie najlepsze laski. Parsknęłam cicho śmiechem, a w moje ślady poszedł Harry.
-Proszę o ciszę! Panno Bloom, Paniczu Styles! – fizyk skarcił nas spojrzeniem. – Dołączą do nas klasy IIc i IIIc! Ich także uczę fizyki. Mam nadzieję, że będziecie się zachować jak przystało na uczniów.
            Wzruszyłam ramionami i spojrzałam na Harrego Stylesa – już wiem jak ma na nazwisko. Punkt dla mnie. Poczułam czyjąś ciężką dłoń na moim ramieniu. Odwróciłam się. Louis.
-Cześć – szepnął.
-Hej.
-Mogę iść z tobą w parze? – puścił oczko.
-A Eleanor?
-Ona idzie z Pezz.
-No to spoko. 
            Po chwili obok nas zdematerializował się Niall. Objął mnie zaborczo ramieniem i spojrzał zwycięsko na Louisa.
-Co chcesz od mojej Ruby? – dał nacisk na przedostatnie słowo.
            Tylko, że… ja wcale nie byłam jego. Nie byłam niczyja. Szybko zrzuciłam jego rękę z mojego ramienia.
-Tak się składa, że jestem w parze z Louisem.
            Blondyn zacisnął usta w wąską kreskę. Dumnie uniósł głowę i oddalił się. Powiodłam za nim wzrokiem. Horan podszedł do El i Perrie. Zaczął energicznie gestykulować. Kiedy to zobaczyłam wybuchłam śmiechem.
-Widzę, że lubisz denerwować Nialla.
-Robi się wtedy taki śmieszny – przyznałam.
-No ba! Jeszcze śmieszniejszy jest jak mu ktoś odmówi. Wtedy na szyi pojawia mi się taka żyłka – chłopak zaczął nieopanowanie rechotać.
            W końcu ruszyliśmy na wycieczkę. Naszym przewodnikiem był Mister. Gadał strasznie dużo o różnych miejscach. Około 14 poszliśmy do jakiejś kawiarenki. Moje zdziwienie wzrosło, gdy zobaczyłam w niej same piękne istoty. I t wym właśnie momencie przypomniało mi się jaka jestem brzydka. Ktoś mnie pociągnął za rękę w stronę stolika. Tym kimś okazała się być El. Usiadłam między nią, a Perrie. Po chwili podeszła do nas szczupła i wysoka kelnerka. Omiotła wzrokiem nas wszystkich, jednak najdłużej zatrzymała się na mnie.
-Co podać?
-Ja poproszę małą czarną – powiedziała Perrie.
-Ja też – w tym samym czasie powiedziała reszta.
-A dla ciebie? – spojrzała na mnie.
-E… Mocha.
            Kobieta oddaliła się stukając obcasami. Poprawiłam czapkę.
-Co wiecie? – spytał Louis.
            Spojrzałam na niego zdziwiona. Ton jego głosu nie był radosny jak zawsze. Był raczej… inny. Taki… zły.
-Do naszej szkoły ma dołączyć niejaki George Shelley. Ma 19 lat. Właśnie przeszedł przemianę. Jest czarodziejem. Mimo wszystko naukę zacznie w klasie Ic – Powiedziała Eleanor.
-Z Ruby – szepnął Niall.
-I ze mną! – oburzył się Harry.
-Tak, tak. I z tobą. Ale skoro on jest czarodziejem, a Ruby czarodziejką…
-Któreś z nich jest złe – dokończył Liam.
            Wszyscy spojrzeli na mnie. Totalnie byłam skołowana. Kelnerka postawiła przede mną kawę.
-Ale że jak?
-Kidy na świecie pojawią się czarodzieje, mężczyzna i kobieta, jedno z nich będzie wcieleniem zła. Księga 14, przepowiednie Arkie’ego – zacytował Liam.
-Możecie być pewni, że ja tym całym złem nie jestem.
-Każdy by tak powiedział. Udowodnij.
-Jak?
            Wszyscy spojrzeli po sobie.
-Pocałuj Nialla – rozkazał Zayn.
-Chyba cię pojebało – prychnęłam.
-Mówi prawdę – zaśmiał się Louis.
            Upiłam łyk. Niall spojrzał na mnie badawczo.
-Serio mnie nie pocałujesz?
-Serio, serio.
            Perrie objęła mnie ramieniem.
-Pierwsza, która ci się nie daje.
            Blondyn puścił mi oczko. I w tym momencie przypomniał mi się wczorajszy ranek. Serce zaczęło mi bić szybciej. Ja mu się dałam. To straszne.


♫♫♫
Od autorki: Hej! Przepraszam, że taki krótki, nudny i przymulony. Chyba wena pojechała na urlop. Postaram się, żeby następny był ciekawszy i nieco dłuższy. Swoją drogą to nie wiem kiedy się on pojawi. 4/5 komentarzy i dodaję następny :) Jeśli chcesz być powiadamiana o nowych rozdziałach zostaw swój tt w zakładce "Informowani". Zapraszam także na Ask'a
@cherry_offic

6 komentarzy:

  1. szkoda, ze taki krótki, ale i tak mi się podoba ;) No dziewczyna się trochę wkopała z tym Niallem ,ale i tak pewnie sobie poradzi :D
    Ciekawe co będzie z tym wcieleniem zła ;D Coś pewnie się z nim wydarzy :)
    Zaciekawiłaś mnie tym już całkiem ! I nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;*
    ♥♥♥
    http://justgivemeafreelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział , troche krótki ale dobry , czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj przesadzasz wcale nie jest nudny i przymulony no ale w jednym racje ci musze przyznac ze jest troche krotki. A co do weny to przeciez kazdy ma prawo do odpoczynku i zasluzonych wakacji. No ale mam nadzieme ze szybko z nich wroci. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty. *.*
    Masz nową czytelniczkę. :3

    OdpowiedzUsuń