Z ostatniej chwili!

Piszcie do nas na asku wasze ulubione momenty z opowiadania! Chcemy dowiedzieć się, co wam się najbardziej podobało :)

wtorek, 8 października 2013

8.



            Obudziły mnie promienie słońca. I to wcale nie takie delikatne. Nakurwiały tak, że prawie oślepłam. Potarłam zaspane oczy. Przede mną stali chłopcy i El.
-Co się stało?
-Suka uśpiła nas i zamknęła w tej celi – syknęła Calder.
            Usiadłam. Najgorsze w tym wszystkim było to, że Leonard wziął Ruby do siebie, a Niall mało kurwicy nie dostanie.
*Louis*
            Zawiodłem się. Na sobie. Jestem najstarszy z nas wszystkich. Chciałem bronić reszty. Są dla mnie jak rodzeństwo. Co prawda Rubs nie znam długo. Około 2 miesięcy. A co jeśli on coś jej zrobi?
-Lou! Ogarnij się! – wrzasnął mi do ucha Hazza. – Twoje Shizy tu w niczym nie pomogą.
            Jebany wampirzy dar.
-Jebany to ty zaraz będziesz!
-Czy tylko ja wyczuwam tu podtekst seksualny? – Liam parskną śmiechem.
            Wszyscy spojrzeliśmy na niego. Miło, że chłopak chce rozładować sytuację i w ogóle, ale to nie ten czas.
*Ruby*
            No i co? Gówno. Nie mogę się stąd wydostać. To jest jak karuzela w wesołym miasteczku; bardzo chcesz wyjść, ale nie możesz. Kilkanaście razy próbowałam wejść w myśli Nialla czy też innych. Udało mi się tylko przy Leonardzie. Wyglądało to tak jakby chciał, żebym wiedziała co on myśli. Najczęściej było to coś w stylu Ona będzie moja, czyli coś co bardzo mnie przerażało. Nie wiedziałam do czego to stworze4nie chce się posunąć. Nawet go nie widziałam. Całą noc nie spałam. Chciałam się stąd wydostać.
            Kiedy tak przechadzałam się po pokoju i myślałam znalazłam drzwi. Niewiele myśląc weszłam do pokoju za nimi. Ściany były wytapetowane w zdjęcia. Moje zdjęcia. Przedstawiały one każdą ważną i tą zwykłą scenę z mojego życia. Dopiero po chwili dostrzegłam drugie drzwi, które także były obklejone zdjęciami. Podeszłam do nich. Wysiały na nich zdjęcia moje i Nialla. Do klamki przywieszony był zrzut tego jak podbiegałam do Nialla, wtedy, w wieży. Przeszłam do drugiego pomieszczenia. Był to mały korytarzyk, w którym było troje drzwi. A każdym z nich widniał napis „PRZYSZŁOŚĆ”. Nagle obok mnie pojawiła się Elizabeth.
-No nareszcie! Zastanawiałam się ile ci to zajmie.
-Ale co?
-Dotarcie do przyszłości.
-Czyli?
-Czyli ty sobie wybierzesz dalszą drogę życia.
            Zmarszczyłam brwi. Co ona mówi? Ja nawet nie potrafiłam zdecydować się jakim autobusem do szkoły jechać!
-Za jednymi z tych drzwi czaka śmierć, za drugimi życie jak człowiek, a za trzecimi życie u boku swojego ukochanego. Od ciebie zależy co wybierzesz.
-Chyba najlepiej było by być człowiekiem. Wtedy ten cały Leonard by mnie zostawił – westchnęłam.
-Nie! Wtedy byłabyś jego królową! On pragnie ciebie tak bardzo jak Daphne.
            Spojrzałam na swoje buty.
-Czyli śmierć.
-Pomyśl ile osób byś tym zraniła. Załamali by się. Musisz wybrać życie przy boku swej miłości i pokonać Leonarda.
-Okej… tylko które to drzwi?
-Użyj intuicji – powiedziała i rozpłynęła się.
            Stałam tak ja głupia i wpatrywałam się w każde drzwi po kolei. Wiem tylko to, że muszę przechytrzyć tego całego Leonarda. Muszę.
*Niall*
-Chodźcie – rozkazała Ness otwierając kraty.
            Wszyscy grzecznie udaliśmy się za nią. W sumie nie mogliśmy próbować żadnych sztuczek, bo kobieta obrzuciła nas jakimś zaklęciem. Kiedy byliśmy w połowie schodów Ness zatrzymała się. Machnęła ręką i ściana poruszyła się.
-Magiczne przejście – wyszeptał Harry.
            Weszliśmy po kolei, ponieważ było bardzo wąsko. Kiedy nareszcie weszliśmy do Sali przeraziłem się. Poczułem też pewnego rodzaju ulgę. Ruby stała obok Leonarda z uwodzicielskim uśmiechem. Nie mogłem na to patrzeć. Zacisnąłem ręce w pięści. Nawet nie wiecie jak cholernie mnie to bolało.
-Pozwólcie tutaj – Leonard machnął na nas ręką.
            Szybko podeszliśmy do nich. Starałem się stanąć jak najbliżej Ruby, jednak ona przytuliła się do Leonarda.
-Ness, zabierz Rubinessę i daj jej ubrania odpowiednie dla mojej królowej.
            Kim do cholery jest Rubinessa?! I jaka królowa?!  Kiedy tylko Ness i Rubs opuściły pokój rozniósł się jeden krzyk. Każdy darł się na Leonarda. Ten gestem ręki przykleił nas do ściany. Kurwa, ja też chcę taką moc!
-Myślę, że już wiecie jakie życie wybrała Rubiness. Pogódźcie się. Już niedługo przejmiemy panowanie nad światem.
            Spojrzałem na niego jak na idiotę. Ruby nie chciałaby tego. Jeszcze chwila, Niall. Co? Wytrzymaj kilka sekund. Zajmę Leonarda, a wy uciekniecie.
-Nie możesz! – wyrwało mi się.
            Mężczyzna z uśmiechem pot rzedł do mnie.
-Ja mogę wszystko.
-Ehem… - w drzwiach pojawił się George. – Gdzie Rubiness?
-Poszła założyć strój na swoją koronację.
            Chłopak skinął głową i zniknął.
*Harry*
            Ja wiedziałem, że z Georgem coś jest nie tak! Mały skurwysyn!  Jeśli przeżyję to go zapierdolę z półobrotu!
-Jestem gotowa.
            Odwróciłem głowę. Ruby stała w wejściu. Miała na sobie obcisłą, czarną sukienkę z głębokim dekoltem. Na szyi miała czerwony naszyjnik z diamentów i do tego krwiste szpilki. Włosy podkręcone dawały jej uroku. Otworzyłem buzię. Ona wyglądała nieziemsko! Leonard powolnym krokiem podszedł do dziewczyny zapominając o nas.
-Uciekajcie! – krzyknęła szatynka.
            Wiedziałem, że nie mogła stać się zła. Kiedy chcieliśmy wybiec pojawiła się Ness, a tuż za nią George. Bili się. Czy to możliwe, aby on był jednak po naszej stronie? Odwróciłem się na chwilę. Zobaczyłem jak Leonard podnosił rękę.
-Niall! – wrzasnąłem i popchnąłem przyjaciela.
            Blondyn wskoczył na plecy rywala. Ciągnął go za te krucze włosy do ramion. Po pewnym czasie oboje ustąpili i po prostu rozpłynęli się w powietrzu.
*Ruby*
            Nie wierzę. Zniknęli. Tak po prostu. I co teraz? Chyba muszę podziękować Georgowi. To on wpadł na ten pomysł. Teraz wiem też, że muszę dokładniej poznać historię mojego rodu. Niespodziewanie ktoś mnie przytulił. Tym kimś okazała się Perrie.
-Wracajmy – zarządził Liam. – I tak będziemy mieli przerąbane.
-Nie mówmy nikomu o tym co miało miejsce – poprosił Louis.


♫♫♫
Od autorki: Wow! Dziewięć komentarzy po ostatnim postem! Miło, że ktoś to czyta. A co do błędów ortograficznych: wszystko piszę w Wordzie i jak mam coś źle to mi to podkreśla. Możliwe, że kilku podkreśleń nie zauważyłam, ale jestem tylko człowiekiem. Ponad 1200 wejść! Jejku! Dziękuję wam! Jest to takie miłe uczucie. A teraz przejdźmy do innych spraw. Drogie anonim ki, podpisujcie się imieniem/pseudonimem/Nickiem z twittera/askiem. Jeśli chcecie być powiadamiane o nowych rozdziałach koniecznie zajrzyjcie do zakładki „Informowani”. Chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o bohaterach? Zajrzyjcie na aska. To chyba tyle.
9/10  komentarzy i piszę następny rozdział

10 komentarzy:

  1. Momoo super rozdzial , czekam a nastepny <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebistyy <3 kocham twojego bloga <33 next \\Wikuu

    OdpowiedzUsuń
  3. następny proszę :) .... Naprawdę świetnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże uwielbiam tego bloga <3
    Lulu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja poprostu nue znam takich slow zrby okreslic jaki ten blog jest super :D czekam na nastepny rozdzial |Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG !! Co dalej ja się pytam , szybko next ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybko następny !!!!

    OdpowiedzUsuń