Z ostatniej chwili!

Piszcie do nas na asku wasze ulubione momenty z opowiadania! Chcemy dowiedzieć się, co wam się najbardziej podobało :)

piątek, 1 listopada 2013

14.



            Ah… ten świąteczny czas! Każdy wyjeżdża, daje sobie prezenty. No i wszyscy są dla siebie mili! To co, że jeszcze kilkanaście dni do Bożego Narodzenia. Pewne osoby, na przykład pewien Harry Styles, już wcieliły się w klimat. Chłopak, którego podałam za przykład jak głupi łazi po szkole w czapce mikołaja i do każdego mówi „Ho ho! Ty dostaniesz rózgę, grzeszniku!”. Mamy z tego bekę. Albo taka Perrie raz przyszła do szkoły w stroju Śnieżynki. Uroczo, prawda? Louis totalnie zdziecinniał. Kiedy dyrektor kazał mnie i Marcelowi iść do centrum handlowego po paczki z prezentami dla uczniów, Tomlinson prosił, abym przekazała jego list świętemu Mikołajowi. A co do Marcela… już ma się dobrze. Ręka zrosła się tak jak powinna. No i nie mogę zapomnieć o Zaynie! Chłopak poprosił Pezz o wspólne spędzenie świąt. Pamiętam jak blondynka się tym zachwycała. U Liama same zmiany. Payne postanowił poszukać swojej drugiej połówki. Co rusz widzę go z inną dziewczyną. Eleanor po wycieczce zerwała z Lou z powodu domniemanej zdrady. Fascynujące, prawda? Jak się ma mój ulubieniec, Niall? Nie wiem. Staram się go unikać jak tylko mogę. Zapisałam się na wszystkie możliwe koła zainteresowań i konkursy. Nawet konkurs z matematyki. Ciągle przesiaduję albo w bibliotece, albo na boisku, ucząc się. Zapisałam się nawet na dyżurowanie w kawiarence w soboty do południa. Wystarczająco ubolewam nad tym, że chodzę do klasy z Olivią, która się całkiem dobrze uczy. Rozważałam nawet przeniesienie się do innej klasy. No po prostu nie trawię tej dziewczyny. Ale już niedługo odpocznę od wszystkich w moim kochanym Londynie. ponad tydzień leżenia na kanapie i kłócenie się z Heathem o pilota. Uwielbiam to. dwa dni obżerania się u babci na przedmieściach, a potem Sylwester ze znajomymi, po którym będę miała kaca przez miesiąc.  Mimo to wszystko ma swój koniec i 2 stycznia powrót do szkoły. A od 2 stycznia dzieli mnie tylko 11 dni do spotkania Rady Trójcy. Swoją drogą to nie cieszy mnie to zbytnio i bardzo się tego boję. Teraz siedziałam na schodach między drugim a trzecim piętrem z zeszytem na kolanach i odrabiałam moją ulubioną matematykę. Wolałam odrabiać lekcje na zimnych schodach w pustej szkole niż przy biurku z pokoju. Coś tu jest nie tak. jednak lepiej czułam się samotnie. Usłyszałam kroki. Zapewne pani woźna myje podłogę. Lubię tą babkę. Można z nią o wszystkim pogadać.
-No! Tu jesteś! – znajomy głos doszedł do mnie z dołu. – Dlaczego nie jesteś w pokoju?
            Podniosłam wzrok. Od razu zobaczyłam zarumienioną twarz Nialla. Ugh… mój misterny plan unikania tego chłopaka poszedł na dziwki, z resztą jak wszystkie inne. To było to, czego nie lubiłam w Horanie. Choćbym wymyśliła najlepszy plan on i tak zniszczy go kilkoma ruchami.
-Hej, odpowiesz mi?
            Pokręciłam przecząco głową i wróciłam do pisania. Nagle sprzed oczu zniknął mi mój zeszyt. Niall założył sobie mój plecak i chwycił mnie w pasie. Wziął mnie na ręce i zaczął mnie gdzieś nieść. Nie odezwałam się ani słowem. Po co? On i tak postawi na swoim. Ma ten pieprzony charakterek. Jest za bardzo tajemniczy i ciekawy.
-Cześć wam! – usłyszałam Olivię. – Widzę, że świetnie się bawicie…
            Miałam ochotę coś powiedzieć, ale Niall mnie puścił. Zajebiście! Wreszcie wolna! Całkowicie zapomniałam o plecaku i zaczęłam iść w kierunku biblioteki. Stawiałam delikatne i powolne kroki, tak by się nie zorientował. Jednak nici z mojego planu, ponieważ blondyn złapał mnie za rękę.
-Wybierasz się gdzieś?
-To znaczy… no… chciałam iść się przebrać… - plątałam się.
            Horan pożegnał się z dziewczyną i szybko udał się razem ze mną do naszego niestety jeszcze wspólnego pokoju. Niall usiadł na łóżku i robił coś na swoim telefonie. Wykorzystałam ten czas i wybrałam ciuchy i przebrałam się. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Kiedy wyszłam Nialler nadal bawił się tym pieprzonym telefonem. Położyłam się na podłodze obok mojego łóżka w celu odpoczęcia. Tak, wiem. Oryginalnie. Ale ta podłoga jest twarda i wtedy mój kręgosłup odpoczywa. Podłapałam rozbawione spojrzenie Aniołka – moja nowa ksywka na niego. Tylko prychnęłam. Podłożyłam ręce pod głowę i patrzyłam na sufit przez kilka minut. Horan w tym czasie zaczął uczyć się, jak dobrze widziałam, fizyki. Trafił mi się Aniołek-Kujonek. Uhu…
-Co się tak patrzysz?
            Zauważyłam, że obserwowałam tak Nialla dobrą chwilę. Natychmiast przekręciłam się na bok. Oglądałam to co miałam pod łóżkiem, czyli same kłęby kurzu. Muszę to posprzątać przed wyjazdem…
-Długo jeszcze nie będziesz się do mnie odzywać? Dostałem już karę.
            Nie zareagowałam. On myśli, że to kara? To dopiero przystawka kary.
-Nie słyszałem twojego pięknego głosu od czterech dni. Nawet przez sen nic nie mówisz…
-Przecież się odezwałam.
            Poczułam mokrą ciecz na sobie. Poderwałam się. Ten debil oblał mnie oranżadą! No kurwa!
-Matole! Teraz się będę cała kleić! No zapierdolę cię kiedyś!
            Obrażona poszłam do łazienki. Zdjęłam mokre ciuchy i wskoczyłam pod prysznic. Umyłam włosy i ciało, które jeszcze się trochę kleiło. Kiedy wyszłam spod prysznica owinięta ręcznikiem miałam prawdziwy dylemat. Nie wiedziałam czy założyć piżamę czy jeszcze ubrania. Postanowiłam jeszcze się ubrać. A nóż widelec ktoś przyjdzie? Tak jak byłam tak wyszłam z łazienki. Niall leżał na brzuchu i chyba spał. Tym lepiej dla mnie. Podeszłam do szafy i wyjęłam jakieś ciuchy. Wróciłam do łazienki i ubrałam się. Zrobiłam nowy makijaż i związałam włosy w kłosa. Gotowa wyszłam. Podeszłam do plecaka i wyjęłam zeszyt z matmy. Usiadłam przy biurku i zaczęłam dokańczać pracę. Szybko zaczęłam rozwiązywać zadania. Pisałam byle co. Ważne by było. Nawet się nie zorientowałam kiedy usnęłam. Spałam niespokojnie, tak jakbym spała na gorących kamieniach. W pewnym momencie obudził mnie alarm. Syrena wyła i wszystkie lampki świeciły się na czerwono. Kiedy wstałam Niall pakował do plecaka jakieś rzeczy. Zauważyłam, że podbierał coś z mojej szafy. Odchrząknęłam.
-Szybko, nie ma czasu!
            Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo Horan złapała mnie za rękę i zaczęliśmy biec.
-Możesz mi powiedzieć co się dzieje? – wykipiałam.
            Ciężko mi się biegło. Byłam zmęczona.
-To alarm. Ktoś włamał się do szkoły. My biegniemy do bunkru.
            Przystanęłam by odpocząć. Gdzieś miałam to, że może największy bandyta tego świata może mnie zabić, ja dostałam kolki. Aniołek przewrócił oczami i szybko wziął mnie na plecy. Po kilku minutach biegu znaleźliśmy się w jakimś pokoju, o którego istnieniu nie wiedziałam. Co dziwniejsze była tam Olivia i Zayn. przeniosłam wzrok na blondyna, który uśmiechał się zwycięsko. Chwilę potem do pomieszczenia wszedł Leonard. We własnej osobie. Nie wierzę.
-Niall, Zayn… możecie iść odpocząć.
            Chłopcy wyszli. Ale jak to? czyli, że oni są źli?
-Dziewczęta, miło was wreszcie widzieć razem – Leo zaklaskał. – Nadszedł czas.
-Mam tylko jedno pytanie. Jak ominąłeś  straże? – spytała Olivia.
            Cambell zaśmiał się i popatrzył w okno.
-Moje upadłe anioły nie miały z nimi problemu. A teraz przejdźmy do rzeczy. Pomożecie mi przejąć władzę nad światem.
            Czy ja się przesłyszałam? Ten palant myśli, że zawładnie nad globem… Idiota. On jest chory psychicznie.
-Jeśli się nie zgodzicie zrobię z wami to samo co z Elizabeth i Daphne 1000lat temu.
            Popatrzyłam przerażona na brązowooką. Ona nie wiedziała o co chodzi, za to ja znałam tą historię doskonale. Często chodziłam do biblioteki i czytałam w kółko to samo, czyli jak zginęły dwie najpotężniejsze czarodziejki. Aż mi się słabo zrobiło. Znów przeniosłam wzrok na upadłego czarodzieja.
-Sprawa jest prosta, używacie swoich mocy, by przekonać ludzi, że jestem ich władcą. Proste, prawda?
            Chciałam coś powiedzieć, jednak wyprzedziła mnie Olivia.
-A co jeśli tego nie zrobimy?
-Niech wyjaśni ci to Rubinessa.
            Mężczyzna zaśmiał się i wyszedł. Ze zdenerwowania uderzyłam pięścią w ścianę, ale szybko pożałowałam. Olivia podbiegła do mnie szybko i dotknęła ręki. Ból ustąpił.
-Jak… jak ty to zrobiłaś?
-Jestem syreną. Mogę uzdrawiać.
            Skinęłam głową i podeszłam do drzwi. Nacisnęłam klamkę. Nic. Ten sukinsyn mas tu zamknął. A Niall i Zayn? oni wiedzieli? I dlaczego mu pomogli? A co z resztą?
-Powiesz mi o co chodzi z tym, że jak mu nie pomożemy to zrobi z nami to samo co z Elizabeth i Daphne?
            Usiadłam na łóżku.
-Elizabeth to moja rodzina. Daleka, bo to babcia mojej prapraprapra i więcej babci. A Daphne to jej siostra. On i Daphne byli parą, jednam Leonard zabił jej ojca. Ona się zdenerwowała i go najzwyczajniej rzuciła. Kilka dni potem on ją także zabił, a że to była jedna z najpotężniejszych czarodziejek to moce zostały podzielone. Połowę dostał Leonard, a połowę ja. Kiedy jedna z sióstr Bloom nie żyła Cambell zajął się drugą, mężatką z dwójką dzieci. Ona mu uległa, jednak szybko się opamiętała. Kiedy odeszła od niego, on ją dręczył. Dziewięć miesięcy potem urodziło jej się trzecie dziecko, czyli mój daleki dziadek. Kilka tygodni potem znaleziono ciało Elizabeth poszatkowane.
            Olivia patrzyła na mnie przestraszona.
-Wiesz, że możesz być z nim spokrewniona?


♫♫♫
Od autorki: Wyrobiłam się przed niedzielą to proszę! Następny rozdział pisze druga autorka, Grossa. Przypominam o zadawaniu pytań bohaterom. Miłego wieczoru!
Dix

4 komentarze:

  1. Uuu Niall i Zayn buuuu ^^ rozdział OMOMOMO ♡ KOCHAM TEGO BLOGA xx ♡♡♡♡♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział 14 jest cudowny. Jestem ciekawa jak poradzi sobie nowa autorka, ale miejmy nadzieje, że tak samo dobrze jak ty. Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niall zły? HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHA weź mnie nie rozśmieszaj. xd Mimo, że kocham tego bloga to zrobiło się lekko jakby to ująć naciągane. Nie moej mi za złe, że to powiedziałam ale takie jest moje zdanie. Kocham tego bloga ale fabuła coraz mniej mi się podoba. Ruby na początku była spokojniejsza i nie zachowywała się jak jakieś zazdrosne dziecko i niewyżyta nastolatka. Zrób coś z tym proszę, bo nie chce porzucać tego bloga! Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. FAJNY Zwrot <3 kocham tego bloga czekan nn

    OdpowiedzUsuń