Popatrzyłam oszołomiona na Olivię.
Nie wiem w co ona pogrywa. Wiem, że jest syreną i umie czytać w myślach, ale ją
łatwo okłamać. Ja wiem, że Niall oszukuje i doskonale wie o co chodzi.
-Proszę cię! On
udaje!
-Przysięgam!
Nic nie pamiętam! – krzyknął Horan wstając.
Popatrzyłam na niego wzrokiem
mrożącym krew w żyłach. Natychmiast usiadł.
-Gdzie jest
Zayn?
-U siebie w
pokoju. Jak i wszyscy.
Spojrzałam spanikowana na Olivię.
Dziewczyna wzruszyła ramionami i skierowała się w kierunku drzwi. Poszłam za
nią i zapukałyśmy do pierwszego lepszego pokoju. Pokoju Dolly. Otworzyła nam
zaspana dziewczyna bez makijażu.
-Co? –
burknęła.
-N… nic –
odpowiedziała Olivia.
Cofnęłyśmy się o kilka kroków.
Towarzyszka założyła ręce na klatkę piersiową, a ja odparłam się o ścianę.
-Co to do
cholery było?
-Nie wiem… to
był tylko sen… chyba.
-Olivia… co my
byśmy robiły w śnie?
-Może Leonard
się włamał?
Westchnęłam. Nic nie mówiąc weszłam
do pokoju. Horan siedział na łóżku i najwidoczniej czekał aż przyjdę. Blondyn
poklepał miejsce obok siebie. Zignorowałam go totalnie. Musiałam odreagować.
Nie ważne jak. Nagle wpadałam na genialny pomysł.
-Niall, ty
palisz?
-Mhm…
Zajebiście.
-Powinieneś
dostać opierdol, ale… daj mi fajkę.
Albo mi się wydawało, albo Horan zachłysnął
się powietrzem. Zręcznie wstał i podszedł do mnie. Złapał mnie za podbródek.
-Nie będziesz
palić.
-Słuchaj, tyle
się wydarzyło. Nie denerwuj mnie, proszę.
-Co się
wydarzyło? – spytał sarkastycznie. Widziałem jak zasypiałaś, a potem bum! Ty i
Oli macie ochotę mnie zabić. Zmień dilera, bo ten cię oszukuje.
Westchnęłam. Co to było? Nie wiem. Chyba
jakiś przekaz, że ja i Hult jesteśmy spokrewnione, a Leonard to mój początek. Boże,
nie.
-Chodź spać.
-Nie chcę.
Blondyn spojrzał na mnie zmęczonym
wzrokiem.
-Jest 3 nad
ranem, daj sobie spokój.
-Nie zasnę. Nie
po tym.
Na twarzy chłopaka pojawił się ten
cwany uśmiech.
-Moje łóżko czy
twoje? – zapytał.
Uniosłam brwi. On mi proponował
wspólne spanie?
-Chyba jednak
będę niewyspana.
Zdjęłam buty i wskoczyłam pod
kołdrę. Poprawiłam poduszkę. Aniołek zgasił światło. Poczułam jak łóżko ugina
się pod ciężarem ciała. Już chciałam go zepchnąć, ale on objął mnie od tyłu. Czułam
jego ciepły oddech na moim karku, łaskotał mnie.
-Po jutrze
święta – Horan podjął temat. – Wyjeżdżasz jutro?
-Nie. Ja jadę
24 grudnia rano, a ty?
-jutro o 12 mam
pociąg z Dublina.
Przekręciłam się. W ciemności ciężko
mi było stwierdzić, gdzie on ma oczy, więc patrzyłam gdzieś w przestrzeń.
-Jesteś
Irlandczykiem?
-Yhy. A ty?
-Jestem
Angielką.
-Twój akcent
cię zdradza, maluchu.
Maluchu? A temu co do głowy
strzeliło? Kolejne zdrobnienie? A może kontaktował się z moim bratem? Heath od
podstawówki mówił do mnie ‘maleńka’. W I klasie gimnazjum miałam 162 centymetry
wzrostu i ważyłam 80 kilogramów. Po wieli seriach ćwiczeń schudłam i teraz ważę
51 kilogramów. Co do wzrostu to nie wiele się poprawiło – 163 centymetry. Ale pamiętam jaka byłam wtedy zdeterminowana.
Mając 3 kilometry do szkoły chodziłam na piechotę, jadłam mniej, wiosną i latem
jeździłam na rowerze, a zimą chodziłam na siłownię. Aż nastał dzień bilansu pod
koniec 3 klasy. Bałam się jak cholera, a jak stanęłam na wadze, aż się
zdziwiłam. Schudłam prawie 30 kilogramów! Teraz sama się dziwię, że Heath
nazywał mnie ‘maleńka’. Poczułam jak blondyn mocniej mnie przytula.
-Dobranoc,
Rubiness.
Prychnęłam.
***
Umyłam zęby, zrobiłam makijaż,
uczesałam się w kłosa i ubrałam
się. Sprawdziłam czy spakowałam potrzebne rzeczy i wyszłam ciągną za sobą jedną
walizkę. Kiedy opuściłam posesję szkoły poczułam się wolna. Spojrzałam na
zegarek na ręku. Za godzinę miałam być w domu moich rodziców na Wigilii. Wsiadłam
do taksówki. Po kilku minutach byłam przy portalu. Kiedy przeszłam poczułam
falę zimnego powietrza. Wyjęłam z torby kurtkę i ją założyłam. Ale tylko ja w
zimie będę iść w vansach do domu. Złapałam taksówkę. Kiedy zapłaciłam i
wysiadłam zobaczyłam Olivię. Pobiegłam do drzwi mojego domu, za którymi
zniknęła dziewczyna.
-Jestem! –
krzyknąłam.
Zostawiłam walizkę na środku i
weszłam do kuchni. Przy stole Olivia robiła jakieś kanapki czy coś.
-Co ty tu…
-Kochanie,
Olivia jest twoją kuzynką.
Czy to zawał? A może zły sen po raz
drugi.
-Cześć –
powiedziała Hult.
-Ruby,
słoneczko, idź się ładnie ubierz. Zaraz zaczynamy.
Z wielkim zdziwieniem poszłam do
mojego byłego pokoju. Zanim weszłam myślałam, że zastanę tam walizki Olivii,
jednak na łóżku siedział Heath.
-A ty tu czego?
-Oj, Ruby… co
to za laska tam na dole?
-Olivia, chodzę
z nią do klasy.
-Urocza.
Spojrzałam na niego.
-Dobra, won
stąd. Chcę Dię przebrać.
-Już lecę do
mojej kocicy.
To serio jest mój brat? Czy tylko ja
jestem w tej rodzinie normalna? Najstarsza siostra wyjechała do USA i się nie kontaktuje,
brat o taki o… A ja samotna czarodziejka. Westchnęłam i podeszłam do szafy. Jak dobrze,
że nie wzięłam wszystkich moich ciuchów. Przebrałam się, poprawiłam makijaż i
rozpuściłam włosy. Założyłam sukienkę
i zeszłam na dół. Co zastałam? Mojego brata usilnie próbującego przypodobać się
Olivii. Jak dobrze, że ją to irytowało. Może wreszcie będę mieć trochę spokoju.
Usłyszałam jak mój telefon dzwoni. Pobiegłam na górę i odebrałam.
-Halo?
-Cześć Ruby, tu Liam.
-Hej, Liam. Coś
się stało?
-Nie. Dzwonię, żeby życzyć ci wszystkiego
najlepszego. I muszę ci powiedzieć, że Harry planuje ci zrobić najazd.
-Jaki najazd?
-Chce cię odwiedzić.
-Dzięki. Teraz nie będę miała niespodzianki.
-Oj, okej. Lecę. Wesołych świąt!
To było miłe! Ah… cały Liam. Ledwo zdążyłam
odłożyć telefon dostałam sms.
Od: Eleanor
Wesołych świąt, Ruby!
Uśmiechnęłam się. Szczęśliwa zeszłam
na dół. Zauważyłam, że wszyscy już jedzą. I automatycznie posmutniałam. Nie poczekali
na mnie.
-Babciu, możemy
już prezenty? – spytał mój najmłodszy kuzyn, Dominic.
-Niech Ruby i
Heath rozdadzą.
Super… podeszłam do choinki. Sięgnęłam
po pierwszy prezent. Olivia. To oni
wiedzieli? Spojrzałam na dziewczynę i zręcznie podałam jej prezent. Potem kolejny
pakunek był dla mnie. Położyłam go na swoim krzesełku. I tyle. Resztą zajął się
Heath. Kiedy miałam otwierać ktoś zapukał do drzwi.
-Oho…
niespodziewany gość – moja mama się ucieszyła.
Poszła otworzyć. Po chwili jednak
wróciła.
-Ruby, do
ciebie.
Domyśliłam się kto to. wesoła
poszłam do przedpokoju, w którym stał Harry.
-Hej –
powiedziałam.
-Cześć –
chłopak rozłożył ręce.
Przytuliliśmy się.
-Wszystkiego
najlepszego, przyjaciółko – Styles wręczył mi pudełko.
-Ups…
przepraszam – powiedziała Olivia cofając się.
-Nie, zaczekaj.
To jest Harry. Harry to Olivia.
Nawet nie potrafię opisać jak się
czułam. Przedstawiłam ich sobie, jednak Hult szybko się zmyła.
-Jej, Harry,
dziękuję, ale nic dla ciebie nie mam…
-Nie szkodzi. Wesołych
świąt – jeszcze raz mnie przytulił.
-Styles, takie
pytanie. Skąd wiesz, gdzie mieszkam?
-Moja słodka
tajemnica – wyszeptał. – Muszę już iść. Dobranoc!
Pomachałam mu na pożegnanie. Otworzyłam
prezent. Były to czekoladki! Boże, czekoladki! Uwielbiam czekoladki. Szczęśliwa
jak jeszcze nie byłam Dziś wróciłam. Otworzyłam mój drugi prezent, którym
okazała się być bransoletka ze srebra. Cudna.
♫♫♫
Od autorki: Hej... No nie jest źle! Rozdziały codziennie hahaha. Teraz będzie tydzień szkoły i nie poganiajcie ani mnie, ani Grossy. Jak wam się podoba?
Dix
I pytajcie na ask'u!
Jaki slodki rodzial . A teraz dziewczyny pobijamu rekord SOML ♡♡
OdpowiedzUsuńCudowny. Ale tak bardzo mało Nialla i Ruby :( No nic poczekam na akcję w następnym.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Dziwna ta sytuacja z Olivią :/
OdpowiedzUsuńHazza *u* i Liam <3 i tak mało Niall'a :C
Czekam na kolejny xx
No dobrze nue bede was poganiac bo sam ten tydzien mam okropny wiec oewnie zajrze tu dopiero w sobote i moze juz xos bedzie :) Rozdzial swietny. Jak zadzwonil ten telefon to najpierw myslalam ze to niall a tu taka niespodzianka :D to jest takie sudowne, swieta, rodzina, wigilia. Przez ciebie ja juz chce swieta!!
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział jednak bardzo mało Niall'a :( Czuję że teraz będzie się dużo działo skoro bloga piszą 2 osoby i to ba dodatek z innych perspektyw. W życiu bym nie pomyślała, że Olivia będzie kuzynką Ruby ! Przecież one się nienawidziły a tu taka akcja. Czekam na next'a. / Lulu
OdpowiedzUsuńNie umiem się rozpisywać, więc tylko napiszę, że cudny. :3
OdpowiedzUsuńRozdział jest shhugfjj.... KOCHAM *-* Czekam na nexta. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział , czekam z niecierpliwością na następny rozdział
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham daj szybko next'a!!!
OdpowiedzUsuńOMG!! Olivia i Ruby w jednym domu to chyba nie skończy się dobrze , czekam na następny rozdział ;**
OdpowiedzUsuńNiall powiedział do niej Rubiness !!! Jak Leonard... Dziwne.
OdpowiedzUsuńOlivia i Ruby to kuzynki... ? Dopiero teraz się dowiedziała ? To też jest nieco dziwne.
Harry ♥ Słodziak ♥
Wspaniała rozdział :)
Czekam na next.
Pozdrawiam ♥
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥