Z ostatniej chwili!

Piszcie do nas na asku wasze ulubione momenty z opowiadania! Chcemy dowiedzieć się, co wam się najbardziej podobało :)

niedziela, 3 listopada 2013

16.



            Popatrzyłam oszołomiona na Olivię. Nie wiem w co ona pogrywa. Wiem, że jest syreną i umie czytać w myślach, ale ją łatwo okłamać. Ja wiem, że Niall oszukuje i doskonale wie o co chodzi.
-Proszę cię! On udaje!
-Przysięgam! Nic nie pamiętam! – krzyknął Horan wstając.
            Popatrzyłam na niego wzrokiem mrożącym krew w żyłach. Natychmiast usiadł.
-Gdzie jest Zayn?
-U siebie w pokoju. Jak i wszyscy.
            Spojrzałam spanikowana na Olivię. Dziewczyna wzruszyła ramionami i skierowała się w kierunku drzwi. Poszłam za nią i zapukałyśmy do pierwszego lepszego pokoju. Pokoju Dolly. Otworzyła nam zaspana dziewczyna bez makijażu.
-Co? – burknęła.
-N… nic – odpowiedziała Olivia.
            Cofnęłyśmy się o kilka kroków. Towarzyszka założyła ręce na klatkę piersiową, a ja odparłam się o ścianę.
-Co to do cholery było?
-Nie wiem… to był tylko sen… chyba.
-Olivia… co my byśmy robiły w śnie?
-Może Leonard się włamał?
            Westchnęłam. Nic nie mówiąc weszłam do pokoju. Horan siedział na łóżku i najwidoczniej czekał aż przyjdę. Blondyn poklepał miejsce obok siebie. Zignorowałam go totalnie. Musiałam odreagować. Nie ważne jak. Nagle wpadałam na genialny pomysł.
-Niall, ty palisz?
-Mhm…
            Zajebiście.
-Powinieneś dostać opierdol, ale… daj mi fajkę.
            Albo mi się wydawało, albo Horan zachłysnął się powietrzem. Zręcznie wstał i podszedł do mnie. Złapał mnie za podbródek.
-Nie będziesz palić.
-Słuchaj, tyle się wydarzyło. Nie denerwuj mnie, proszę.
-Co się wydarzyło? – spytał sarkastycznie. Widziałem jak zasypiałaś, a potem bum! Ty i Oli macie ochotę mnie zabić. Zmień dilera, bo ten cię oszukuje.
            Westchnęłam. Co to było? Nie wiem. Chyba jakiś przekaz, że ja i Hult jesteśmy spokrewnione, a Leonard to mój początek. Boże, nie.
-Chodź spać.
-Nie chcę.
            Blondyn spojrzał na mnie zmęczonym wzrokiem.
-Jest 3 nad ranem, daj sobie spokój.
-Nie zasnę. Nie po tym.
            Na twarzy chłopaka pojawił się ten cwany uśmiech.
-Moje łóżko czy twoje? – zapytał.
            Uniosłam brwi. On mi proponował wspólne spanie?
-Chyba jednak będę niewyspana.
            Zdjęłam buty i wskoczyłam pod kołdrę. Poprawiłam poduszkę. Aniołek zgasił światło. Poczułam jak łóżko ugina się pod ciężarem ciała. Już chciałam go zepchnąć, ale on objął mnie od tyłu. Czułam jego ciepły oddech na moim karku, łaskotał mnie.
-Po jutrze święta – Horan podjął temat. – Wyjeżdżasz jutro?
-Nie. Ja jadę 24 grudnia rano, a ty?
-jutro o 12 mam pociąg z Dublina.
            Przekręciłam się. W ciemności ciężko mi było stwierdzić, gdzie on ma oczy, więc patrzyłam gdzieś w przestrzeń.
-Jesteś Irlandczykiem?
-Yhy. A ty?
-Jestem Angielką.
-Twój akcent cię zdradza, maluchu.
            Maluchu? A temu co do głowy strzeliło? Kolejne zdrobnienie? A może kontaktował się z moim bratem? Heath od podstawówki mówił do mnie ‘maleńka’. W I klasie gimnazjum miałam 162 centymetry wzrostu i ważyłam 80 kilogramów. Po wieli seriach ćwiczeń schudłam i teraz ważę 51 kilogramów. Co do wzrostu to nie wiele się poprawiło – 163 centymetry.  Ale pamiętam jaka byłam wtedy zdeterminowana. Mając 3 kilometry do szkoły chodziłam na piechotę, jadłam mniej, wiosną i latem jeździłam na rowerze, a zimą chodziłam na siłownię. Aż nastał dzień bilansu pod koniec 3 klasy. Bałam się jak cholera, a jak stanęłam na wadze, aż się zdziwiłam. Schudłam prawie 30 kilogramów! Teraz sama się dziwię, że Heath nazywał mnie ‘maleńka’. Poczułam jak blondyn mocniej mnie przytula.
-Dobranoc, Rubiness.
            Prychnęłam.
***
            Umyłam zęby, zrobiłam makijaż, uczesałam się w kłosa i ubrałam się. Sprawdziłam czy spakowałam potrzebne rzeczy i wyszłam ciągną za sobą jedną walizkę. Kiedy opuściłam posesję szkoły poczułam się wolna. Spojrzałam na zegarek na ręku. Za godzinę miałam być w domu moich rodziców na Wigilii. Wsiadłam do taksówki. Po kilku minutach byłam przy portalu. Kiedy przeszłam poczułam falę zimnego powietrza. Wyjęłam z torby kurtkę i ją założyłam. Ale tylko ja w zimie będę iść w vansach do domu. Złapałam taksówkę. Kiedy zapłaciłam i wysiadłam zobaczyłam Olivię. Pobiegłam do drzwi mojego domu, za którymi zniknęła dziewczyna.
-Jestem! – krzyknąłam.
            Zostawiłam walizkę na środku i weszłam do kuchni. Przy stole Olivia robiła jakieś kanapki czy coś.
-Co ty tu…
-Kochanie, Olivia jest twoją kuzynką.
            Czy to zawał? A może zły sen po raz drugi.
-Cześć – powiedziała Hult.
-Ruby, słoneczko, idź się ładnie ubierz. Zaraz zaczynamy.
            Z wielkim zdziwieniem poszłam do mojego byłego pokoju. Zanim weszłam myślałam, że zastanę tam walizki Olivii, jednak na łóżku siedział Heath.
-A ty tu czego?
-Oj, Ruby… co to za laska tam na dole?
-Olivia, chodzę z nią do klasy.
-Urocza.
            Spojrzałam na niego.
-Dobra, won stąd. Chcę Dię przebrać.
-Już lecę do mojej kocicy.
            To serio jest mój brat? Czy tylko ja jestem w tej rodzinie normalna? Najstarsza siostra wyjechała do USA i się nie kontaktuje, brat o taki o… A ja samotna czarodziejka.  Westchnęłam i podeszłam do szafy. Jak dobrze, że nie wzięłam wszystkich moich ciuchów. Przebrałam się, poprawiłam makijaż i rozpuściłam włosy. Założyłam sukienkę i zeszłam na dół. Co zastałam? Mojego brata usilnie próbującego przypodobać się Olivii. Jak dobrze, że ją to irytowało. Może wreszcie będę mieć trochę spokoju. Usłyszałam jak mój telefon dzwoni. Pobiegłam na górę i odebrałam.
-Halo?
-Cześć Ruby, tu Liam.
-Hej, Liam. Coś się stało?
-Nie. Dzwonię, żeby życzyć ci wszystkiego najlepszego. I muszę ci powiedzieć, że Harry planuje ci zrobić najazd.
-Jaki najazd?
-Chce cię odwiedzić.
-Dzięki. Teraz nie będę miała niespodzianki.
-Oj, okej. Lecę. Wesołych świąt!
            To było miłe! Ah… cały Liam. Ledwo zdążyłam odłożyć telefon dostałam sms.
Od: Eleanor
Wesołych świąt, Ruby!
            Uśmiechnęłam się. Szczęśliwa zeszłam na dół. Zauważyłam, że wszyscy już jedzą. I automatycznie posmutniałam. Nie poczekali na mnie.
-Babciu, możemy już prezenty? – spytał mój najmłodszy kuzyn, Dominic.
-Niech Ruby i Heath rozdadzą.
            Super… podeszłam do choinki. Sięgnęłam po pierwszy prezent. Olivia. To oni wiedzieli? Spojrzałam na dziewczynę i zręcznie podałam jej prezent. Potem kolejny pakunek był dla mnie. Położyłam go na swoim krzesełku. I tyle. Resztą zajął się Heath. Kiedy miałam otwierać ktoś zapukał do drzwi.
-Oho… niespodziewany gość – moja mama się ucieszyła.
            Poszła otworzyć. Po chwili jednak wróciła.
-Ruby, do ciebie.
            Domyśliłam się kto to. wesoła poszłam do przedpokoju, w którym stał Harry.
-Hej – powiedziałam.
-Cześć – chłopak rozłożył ręce.
            Przytuliliśmy się.
-Wszystkiego najlepszego, przyjaciółko – Styles wręczył mi pudełko.
-Ups… przepraszam – powiedziała Olivia cofając się.
-Nie, zaczekaj. To jest Harry. Harry to Olivia.
            Nawet nie potrafię opisać jak się czułam. Przedstawiłam ich sobie, jednak Hult szybko się zmyła.
-Jej, Harry, dziękuję, ale nic dla ciebie nie mam…
-Nie szkodzi. Wesołych świąt – jeszcze raz mnie przytulił.
-Styles, takie pytanie. Skąd wiesz, gdzie mieszkam?
-Moja słodka tajemnica – wyszeptał. – Muszę już iść. Dobranoc!
            Pomachałam mu na pożegnanie. Otworzyłam prezent. Były to czekoladki! Boże, czekoladki! Uwielbiam czekoladki. Szczęśliwa jak jeszcze nie byłam Dziś wróciłam. Otworzyłam mój drugi prezent, którym okazała się być bransoletka ze srebra. Cudna. 


♫♫♫
Od autorki: Hej... No nie jest źle! Rozdziały codziennie hahaha. Teraz będzie tydzień szkoły i nie poganiajcie ani mnie, ani Grossy. Jak wam się podoba? 
Dix
I pytajcie na ask'u!

11 komentarzy:

  1. Jaki slodki rodzial . A teraz dziewczyny pobijamu rekord SOML ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny. Ale tak bardzo mało Nialla i Ruby :( No nic poczekam na akcję w następnym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Dziwna ta sytuacja z Olivią :/
    Hazza *u* i Liam <3 i tak mało Niall'a :C
    Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. No dobrze nue bede was poganiac bo sam ten tydzien mam okropny wiec oewnie zajrze tu dopiero w sobote i moze juz xos bedzie :) Rozdzial swietny. Jak zadzwonil ten telefon to najpierw myslalam ze to niall a tu taka niespodzianka :D to jest takie sudowne, swieta, rodzina, wigilia. Przez ciebie ja juz chce swieta!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy rozdział jednak bardzo mało Niall'a :( Czuję że teraz będzie się dużo działo skoro bloga piszą 2 osoby i to ba dodatek z innych perspektyw. W życiu bym nie pomyślała, że Olivia będzie kuzynką Ruby ! Przecież one się nienawidziły a tu taka akcja. Czekam na next'a. / Lulu

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie umiem się rozpisywać, więc tylko napiszę, że cudny. :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest shhugfjj.... KOCHAM *-* Czekam na nexta. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział , czekam z niecierpliwością na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham kocham kocham daj szybko next'a!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG!! Olivia i Ruby w jednym domu to chyba nie skończy się dobrze , czekam na następny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Niall powiedział do niej Rubiness !!! Jak Leonard... Dziwne.
    Olivia i Ruby to kuzynki... ? Dopiero teraz się dowiedziała ? To też jest nieco dziwne.
    Harry ♥ Słodziak ♥
    Wspaniała rozdział :)
    Czekam na next.
    Pozdrawiam ♥
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń