Z ostatniej chwili!

Piszcie do nas na asku wasze ulubione momenty z opowiadania! Chcemy dowiedzieć się, co wam się najbardziej podobało :)

sobota, 16 listopada 2013

20.



-Wypierdalaj z tego pokoju! – krzyknęłam usiłując zatrzasnąć drzwi.
-Przypominam ci, że to jest także mój pokój!
-W dupie to mam!
            Próbowałam zatrzasnąć drzwi, ale ten pieprzony aniołek ma za dużo siły. Bezczelnie wparował do pokoju. Zamknął drzwi z hukiem i popatrzył na mnie groźnie.
-O co ci, kobieto, chodzi?! Raz masz mnie w dupie, potem mnie całujesz, ale nie jesteśmy razem, a teraz się na mnie złościsz!  Nie mogę cię zrozumieć!
-Może tu nie ma co rozumieć? – burknęłam.
            Blondyn uderzył pięścią w drzwi, a ja aż podskoczyłam.
-Powiedz mi czego oczekujesz, a ja to zrobię.
            Popatrzyłam na niego. Był bardzo zdenerwowany. Milczałam. Nie wiem ile, jednak nie wiedziałam co powiedzieć. Bałam się. Czułam się co najmniej dziwnie. Nie sądziłam, że kiedykolwiek zacznę temat moich uczuć omawiać z Niallem. Wiedziałam, że przed chwilą popełniłam spory błąd. Coś czuję, że to będzie miało spoty wpływ na moją przyszłość.
-No i co się nie odzywasz? Nagle mnie ignorujesz?
-Nie, tylko… - zacięłam się.
-Tylko co? Masz mnie w dupie?!
            Jeszcze nie widziałam go takiego zbulwersowanego! W życiu się nie spodziewałam, że będzie taki zdenerwowany.
-Wiesz co? Lepiej będzie, jak pójdę na noc do Lou. Ochłoniesz i pogadamy jak będziesz wiedziała czego chcesz! – krzyknął.
            Rzucił swoją torbę w kąt i wyszedł trzaskając drzwiami. Usiadłam zrezygnowana na łóżku. Poczułam, jak po moim policzku płynie jedna, samotna łza.
-Nie płacz – usłyszałam za sobą.
            Natychmiast się odwróciłam. W drzwiach stała Olivia.
-Co ty tu robisz?
-Waszą kłótnię było słychać wszędzie.
            Westchnęłam. Nie lubię się kłócić z chłopakami… no tylko z Heathem, ale Niall to nie mój brat, więc nie czuję się teraz dobrze.
-Hej, młoda, będzie dobrze.
-Po co tak mówisz, skoro wiesz, że nie będzie – fuknęłam.
            Dziewczyna westchnęła.
-Jeśli tylko uwierzysz…
-Nie prawda.
            Olivia usiadła obok mnie. Położyła rękę na moim kolanie, co mnie okropnie zdziwiło.
-Ubierz się jak człowiek, a nie łazisz w dresach – mruknęła.
            Zerwałam się na równe nogi. No co za… nieważne. Miała rację. Wyglądałam jak potwór, a to wszystko przez tego idiotę! Podeszłam do szafy i wyjęłam jakieś ciuchy. Poszłam do łazienki i ubrałam się w nie. Pomalowałam się, żebym już w całości wyglądała jak coś co żyje i wyszłam do Olivii.
-No i to rozumiem!
            Zmarszczyłam brwi.
-Niall będzie zazdrosny! Dobrze myślisz!
            Och… tak… Niall.
-No to teraz musimy pogadać – otworzyła drzwi nakazując mi, żebym wyszła. – Coś dziwnego się z nami dzieje. Czuję się jakbym miała w sobie kogoś jeszcze. A i widzę, że z tobą tak jest. Często zmieniamy zdanie i się denerwujemy…
-Potocznie nazywa się to napięciem przed miesiączkowym – wtrącił się Zayn.
            Kiedy on tu przyszedł?
-Ha ha! Bardzo śmieszne – westchnęła brunetka. – Idź sobie.
-Dlaczego?
-Bo mnie irytujesz.
            Malik zaśmiał się po cichu. A jak on się śmieje to i ja się śmieję. Boże, jak ten człowiek na mnie działa! Jego cudny uśmiech budzi we mnie pozytywne emocje, co daje mu plus ode mnie.
-Ale Ruby mnie potrzebuje.
-Co? – zapytałyśmy obie.
            Mulat spojrzał na mnie i mrugnął.
-A… tak! Ja i Zayn… Um… musimy… iść… no tam… żeby zrobić… no ten… ale… no wiesz!
            Oboje patrzyli na mnie z miną, która zdradzała, że nie wiedzą o co mi chodzi. No przepraszam, że nie umiem kłamać jak jestem zdenerwowana!
-Dokładnie – Zayn powiedział to bardzo niepewnie. – Idziemy.
-Okej, ale za godzinę przyjdź do biblioteki.
-Jasne, że będę – mruknął zaczepnie Malik.
-Nie ty!
-Och… jaka dzika.
            Zauważyłam, że na szyi Olivii pojawiła się żyłka. Ojć… mocno ją zdenerwował. Dziewczyna zacisnęła ręce w pięści i odeszła. Zayn złapał mnie pod rękę. O co chodzi?
-To… jak tam z Horanem?
-E… no dobrze.
-Dobrze? – zaśmiał się. – Chyba nieco źle.
-Przejdzie mu.
           Brązowooki pokierował nas do ogrodu. Kiedy poczułam woń kwiatów przypomniała mi się randka z Niallem. Urocze.
-Ruby, zależy mu na tobie.
-Aha, jasne.
-Tak. Może tego nie pokazuje tak bardzo jakbyś chciała…
-On wcale tego nie pokazuje!
            Ruby? Zayn? Razem? Uchu… Niall nas widzi. Ciekawe z której strony? Dyskretnie obejrzałam się za siebie. Nic. Żywej duszy nie ma. Potem zerknęłam w kierunku kawiarenki. Były tam jakieś osoby, ale nie Horan. Spojrzałam gdzieś w bok, jednak też nic nie dostrzegłam. Gdzie on jest?! Co on jej mówi? Kogo ona szuka? No kurwa! Słyszę jego myśli, musi być blisko! Do cholery jasnej.
-Ruby!
-Hmm? – spojrzałam na Zayna. – Co mówiłeś?
-Co cię tam tak zainteresowało?
-Nie, nic.
-Czyżby? A może to uroczy blondyn chowający się po krzakach? – spytał pochylając się nade mną. – Nie tylko ty umiesz czytać w myślach, czarodziejko.
            Cholera, oni się zaraz pocałują! Muszę to przerwać.
-Nie ruszaj się – mruknął Malik do mojego ucha.
            Usłyszałam szelest i tupot.
-Och… przepraszam – spojrzałam rozbawiona na blondyna.
-To… może ja już pójdę.
            Szybko oddaliłam się do biblioteki. Co z tego, że mam jeszcze czas? Pff… mogę przecież się pouczyć. Co  mi szkodzi? W końcu zaczyna się drugi semestr. Chcecie wiedzieć co mam z chemii  na półrocze? Piątkę. Ha! Da się? Da! Szkoda, że matma mi tak dobrze nie poszła. Nagle poczułam powiew zimnego wiatru, co było podejrzane. Liście zaszeleściły, a ja natychmiast się odwróciłam. Nic takiego tam nie było. Ani nikogo. Nawet Zayna i Nialla. Pewnie sobie żarty robią. Mnie nie nabiorą. Za długo znam Heatha! Poczułam na swoim karku zimny oddech. Odwróciłam się.
-Hej.                                                                   
            Chyba mam omamy.
-Mel? To ty?
-Tak, ja. Cześć, Ruby.
            Otępiałam.
-Dlaczego… ty?
-Och… Przyszłam cię ostrzec.
            Uniosłam brwi. Chyba skontaktuję się z psychologiem szkolnym.
-Uważaj na to co mówisz do Nialla lub Louisa. Działa na nich urok Olivii, ale także i twój.
            Chciałam do niej podejść, ale ona się rozpłynęła. Urok? Jaki urok? Żebym jeszcze jakiś miała. Ha ha.
*
            Stałyśmy pod drzwiami do pokoju Louisa. Chłopcy mieli jakieś spotkanie, a my ich podsłuchiwałyśmy. A to wszystko przez Hazzę, bo on powiedział nam, że mają męski wieczór. Nasza ciekawość nie zna granic. To zarazem męczące, ale i fascynujące.
-To jak tam wasz życie towarzyskie? – rozpoznałam głos Liama.
-Chujowo – ten akcent miała tylko jeden chłopak w tej szkole, Niall. – Ruby ma gorsze dni.
            Usłyszałam śmiechy. Wymieniłam spojrzenia z Olivią i znów przycisną lam ucho do drzwi.
-Pierwsza kłótnia! – krzyknął Louis. – To rozpoczyna wasz związek.
-Hej, hej, Lou. Wyluzuj. Jeśli tak to ja i ty jesteśmy już po ślubie – obruszył się Malik.
-No zajebiście. Ale oni i tak będą razem.
-Chyba w snach – szepnęłam.
            Nagle wszyscy zamilkli.
-Słyszeliście to?
-Harry, spokojnie.
            Razem z brunetką wstrzymałyśmy oddechy.
-A jak tam ty i Olivia?
-Hmm… całkiem dobrze. Można powiedzieć, że jesteśmy razem.
            Popatrzyłam na Olivię, a ta parsknęła cichym śmiechem. Odsunęła się od drzwi i oparła się o ścianę i zaczęła się śmiać. Po chwili drzwi się otworzyły, a ja wpadłam do pokoju.
-Nieładne podsłuchiwać – mruknął Zayn.
-My nie podsłuchiwałyśmy – zaczęłam się bronić. – Przechodziłyśmy.
            Niall spojrzał na mnie zdziwiony.
-Chyba należy się kara – dodał Liam wstając.
            Payne podszedł do szafy Louisa i zaczął czegoś w niej szukać. Przerażona leżałam na podłodze. Po chwili wyjął dwie bandanki. Jedną podał Harremu, a drugą Niallowi.
-No to ukarzcie je.
            Otworzyłam szerzej oczy. Blondyn uśmiechnął się zadziornie i podszedł do mnie. Pomógł mi wstać i założył opaskę. Teraz już tylko ciemność. Pożegnaliśmy się z resztą i zaczęliśmy gdzieś iść. Horan obejmował mnie od tyłu. Chyba chciał mnie asekurować, ale cos słabo mu to wychodziło, bo potknęłam się o coś i prawie zaliczyłam glebę.
-Spokojnie. Nie zabijesz się.
-Czyżby? – spytałam z lekką drwiną.
-Nie pyskuj, bo kara będzie gorsza…
            Miałam ochotę spojrzeć na niego wymownie, ale uświadomiłam sobie, że tego nie zobaczy. Tyle przegrać. Ale… jak on chce mnie ‘ukarać’? Będzie bolało?
-No to od czego zaczynamy?
-Może powiesz mi gdzie jesteśmy?
-W naszym pokoju, słonko.
            Uderzyłam go lekko w ramię.
-Wiesz, że mogę zrobić z tobą co zechcę?
            Przełknęłam ślinę. To brzmi okropnie.
-Spokojnie, nie jestem sadystą.
            Ta, jasne. Poczułam jak Niall kładzie mnie na łóżko. Będzie mnie macał? Boże… łóżko ugięło się pod jego ciężarem.
-Nie bój się.
            Łatwo mu mówić.
-Chcesz zdjąć opaskę?
-Um… nie.
-No dawaj!
            Delikatnie zdjęłam czarny materiał. Co ujrzałam? Półnagiego Nialla wiszącego nade mną. O kurwa, jakie mięśnie. Ale… on chce mnie przelecieć?
-Mogę zrobić wszystko – powtórzył. – Rozbierz się.
-Leżąc pod tobą?
-Dasz radę.
            Niezdarnie zdjęłam górną część garderoby i rzuciłam ją gdzieś. To samo zrobiłam z dołem. Zostałam w samej bieliźnie.
-Pięknie. A teraz całuj.
-Co?
-Mnie.
-Ciebie?
-Tak.
            Blondyn pochylił się trochę, a ja przylgnęłam do niego ustami. Byłam przerażona.
-Spokojnie. Seksu nie będzie.
            Chyba jestem w niebie. ‘Seksu nie będzie’ jako najpiękniejsze słowa tego dnia.

♫♫♫
Cześć i czołem! Jak tam? U mnie spoko. No, a co do następnego rozdziału  to nie wiem kiedy się pojawi. Grossa ma teraz sporo nauki, więc proszę o wyrozumiałość. Zapraszam także na ask'a. 
Dix.

9 komentarzy:

  1. O boże jest cudowny. Tyle w nim akcji Nialla i Ruby. Chyba najlepszy jaki dotąd czytałam. Czekam z niecierpliwością na następny i życzę wam weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooooo boze jak słodko !!! OMG OMG !! No w takim momencie jak moglas :D kocham ich razem ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde.... W takim momencie ? Jak mogłaś. ;( Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co w takim momecie musialas przetwac?! No dobra niewazne. Rozdzial swierny i dziekuje za powiadamiania na tt :) / @Magdalovefood

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahahha "seksu nie będzie" rozwaliło mnie hahah xd jakże nam szkoda :) świetny rozdział czeeekam na następny słonko xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały. :D
    Jaki urok ? Ruby i Olivi na Nialla i Louisa ?! O co chodzi. Ruby ma coś z syreny ? Czy czarownice też tak mają z mężczyznami ?
    Zayn ♥
    Jak Niall może wszystko zrobić z Ruby to Harry też z Olivią ? Mam taką nadzieję. ♥
    "-Spokojnie. Seksu nie będzie." Zajebiste pocieszenie... :)
    Czekam na next.
    Pozdrawiam. <3
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Ruby i Niall'a ! I te ich "kłótnie" haha :D Czeka na next'a z perspektywy Olivii. / Lulu

    OdpowiedzUsuń
  8. ahahaha rozwaliłaś mnie ostatnim zdaniem, haha jaka beka

    OdpowiedzUsuń