Z ostatniej chwili!

Piszcie do nas na asku wasze ulubione momenty z opowiadania! Chcemy dowiedzieć się, co wam się najbardziej podobało :)

sobota, 23 listopada 2013

22.



*Ruby*
Szpital. Coś okropnego. Białe ściany i plastikowe, niewygodne krzesełka. Nigdy nie lubiłam takich miejsc, przerażały mnie. Czułam się tu jak w klatce. I jeszcze ta sytuacja… ugh. Straszne. Harry brał udział w wyścigu i stracił panowanie nad kierownicą, tak mi to tłumaczył Zayn. A potem jeszcze powiedział, że Niall też to robił i, o dziwo, zawsze wygrywał. Oczywiście Louis wtrącił swoje trzy grosze i oznajmił mi, że robili to na zmianę, byli najlepsi oraz to oni to przywrócili to do łask w tej szkole. Cudownie, a teraz ponoszą koszty. Olivia ciągle stoi i patrzy przez plastikową szybkę na bladą twarz Harrego. Louis i Liam co rusz chodzą po kawę. Zayn obwinia się o zaistniałą sytuację, a Perrie… Perrie mu w tym pomaga. Mówi, że jeśli byłby mądrzejszy nie dopuścił by do tego. Niall natomiast spokojnie siedzi obok mnie i głaszcze po kolanie. Ciekawe skąd wiedział, że mnie mączy ta atmosfera? Pewnie nie.
Cześć, Ruby!
Harry? To ty?
No ja! Tęsknisz?
Harry, głąbie! Wstawaj!
Tyle, że ja nie mogę.
Jak nie możesz? Harry? Hazz? Styles?!
            I tyle. Matoł włamał się do moich myśli. Chwila… dlaczego do moich, a nie do Olivii? Przecież to prawie nasza rodzina. No moja to nie prawie… niestety. Jeszcze raz spojrzałam na Olivię, załamana. Poczułam mokre usta na mojej skroni. Przymknęłam na chwilę oczy. Byłam tu najkrócej ze wszystkich, a wyglądałam najgorzej.
-Chcesz spać?
            Pokręciłam przecząco głową w odpowiedzi na pytanie blondyna. Co prawda oczy same mi się kleiły, ale musiałam zostać. Musiałam dla Harrego. Niall objął mnie w talii kiedy przyszedł lekarz. Och… to ten, który kiedyś robił bilans. Stary zbok.
-Drodzy Państwo, proszę jechać do domu. Stan pacjenta jest stabilny, jednak nie zapowiada się by szybko wyszedł ze śpiączki.
            Po tym ostatnim słowie usłyszałam szloch podopiecznej Stylesa. Louis, który przyniósł mi kawę, wziął pannę Hult i gdzieś ją zabrał. Zayn i Perrie także wstali.
-My też się zbieramy. Potem Zayn podrzuci wam jakieś ciuchy, pa! – powiedziała Pezz ziewając.
            Kiedy wyszli szybko podeszłam do szyby. Harry był blady i posiniaczony. Miał zabandażowaną głowę. Ten widok przyprawiał mnie o dreszcze. Stałam tam napinając wszystkie mięśnie. Podskoczyłam ze strachu, kiedy przyszedł  Liam.
-Ale jaja! Lou i Olivia są razem!
            Zrobiło mi się słabo. Rzeczy zaczęły się rozmazywać, a potem nie było nic.

*Niall*
            Zauważyłem, że Ruby lekko się zachwiała. Pomyślałem, że tylko straciła równowagę, jednak kiedy zaczęła opadać na ziemię zrozumiałem, że coś się dzieje. Natychmiast znalazłem się przy niej i objąłem od tyłu.
-Siostro! Halo?! – zaczął krzyczeć Payne.
            Potem wszystko działo się tak szybko. Zabrali mi ją i zanieśli do jakiejś Sali. Zabronili mi tam wejść, a ja martwiłem się o tego malucha; o moją Ruby. Po kilku minutach z Sali, w której leżała ta urocza brunetka, wyszedł starszy lekarz. Uśmiechnął się do mnie i zawołał jakąś pielęgniarkę. Kobieta zabrała od niego papiery, a po chwili pan podszedł do nas.
-Czy panowie są z rodziny? – spytał.
-Tak! To jest jej chłopak.
            Aż mi się miło zrobiło.
-W takim razie dobrze – westchnął. – Jej stan jest słaby. Z badań, które udało nam się zrobić wynika, że dziewczynie brakuje witamin i jest przemęczona. Nie chcę pana zamartwiać, ale to może być też coś gorszego, jednak postanowiłem, że wypiszę ją zaraz i niech natychmiast jedzie do domu.
-Mam pytanie. Może chodzić do szkoły?
-Och… tak. Tylko niech je dużo owoców i pije wodę z minerałami. No i też niech się wysypia – spojrzał na mnie znacząco.
            Liam zaczął się śmiać. No tak, tak. Podtekst.
-Oczywiście – powiedziałem bardziej pewny siebie.
            Facet odszedł, a ja odwróciłem się do Liama. Ten ciągle chichotał. Cieszę się, że ma dobry nastrój. Po chwili podeszłą do mnie ruda pielęgniarka z dużymi… Um… atutami.
-Oto wypis, chłopcze – cmoknęła.
-Ehem…
            Natychmiast się odwróciłem. Ruby stała tuż za mną i uśmiechała się pod nosem. Ciekawe co ją tak bawi? Wziąłem ją pod rękę i ruszyliśmy do samochodu, który ukrywałem przed dyrekcją na tylnym parkingu.  Opuściliśmy ten obskurny szpital było ciemno… no w końcu jest trzecia nad ranem. Pomogłem  Ruby wsiąść do auta, po czym zrobiłem to samo.
-Jeśli chcesz to możesz iść spać – powiedziałem odpalając silnik. – Przed nami pół godziny drogi.
            Wiem, że to niedużo, ale jej potrzebny był odpoczynek.
-Śpij – zachęciłem.
            Dziewczyna mruknęła tylko i oparła głowę o szybę. Postanowiłem skupić się na drodze, by nie spowodować wypadku. Ech… kto by pomyślał. Jestem aniołem, a zachowuję się jak diabeł. Jestem niepowtarzalny.

*Ruby*
            Obudził mnie budzik, ale ktoś szubko go uciszył.
-Hej, Ruby. Wstawaj – usłyszałam głos Nialla.
            Otworzyłam jedno oko, a potem drugie. Usiadłam na łóżku i potarłam twarz dłońmi.
-Jak się spało?
-Całkiem dobrze.
            Wstałam, a moje bose stopy dotknęły podłogi. Chwila… przecież zasnęłam w samochodzie Nialla, a teraz jestem w piżamie! O nie!
-Przebrałeś mnie?
-To była czysta przyjemność.
-Bez wątpienia – mruknęłam idąc do łazienki.
            Umyłam twarz i zęby. Zrobiłam makijaż, a włosy związałam w kucyka. Jeszcze raz przejrzałam się w lustrze. Fluid zrobił swoje i nie wyglądałam jak potwór. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Nialla grzebiącego w mojej części szafy.
-Zgubiłeś coś?
-Nie, ale pomyślałem, że pomogę znaleźć ci ciuchy.
-Dzięki za troskę.
            Wzięłam jakieś spodnie, bluzkę i buty i wróciłam do łazienki. Zał0żyłam zestaw, do którego dodałam zegarek i trzy pierścionki[KLIK]. Kiedy byłam gotowa spakowałam książki do plecaka. Niall ciągle mi się przyglądał. Spojrzałam na zegarek, 7.30. Mam jeszcze czas.
-Zjesz coś?
-E… chyba nic nie mamy.
            Blondyn wyciągną zza swoich pleców tackę, na której były kanapki, herbata i jabłko. Otworzyłam szeroko buzię.
-Smacznego – powiedział stawiając to na biurku.
            Sam zaś poszedł do łazienki. Wzięłam się za jedzenie. Było serio dobre i o dziwo było jadalne. Ale co to za sztuka zrobić kanapki! Żadna!
-Smakują?
            Wzdrygnęłam się. Niall, przestań być takim pieprzonym ninja. Kucnął przede mną.
-Sam robiłem.
-Są pyszne – mruknęłam.
            Spojrzałam na zegarek. O kurwa!
-Niall, ja za chwilę zaczynam zajęcia – poderwałam się. – A ty?
-Mam na 9.
-Szczęściarz – chwyciłam za plecak.
            Kiedy chciałam wyjść drogę zastąpił mi Niall. Blondyn ujął mój podbródek i pocałował prosto w usta. Miał takie miękkie wargi. I ciepłe. Niestety, musiałam iść. Położyłam dłoń na jego policzku i przerwałam pocałunek.
-Muszę iść – szepnęłam i mięłam chłopaka.
*
            Ugh… matematyka bez Harrego to nie to samo. Nikt nie komentuje nauczyciela, nikt mi nie przeszkadza, ani nikt nie gapi się bezczelnie na Olivię, której nie ma. Nuda… to znaczy nie do końca, bo siedzę z Casparem, co jest chyba największą karą. Ten brunet ciągle się na mnie patrzy spojrzeniem pedofila!
*
            Historia. To znaczy miała być historia, ale zrobiła się godzina wychowawcza, na której także siedzę z Casparem. Olaph zrobił nam wykład na temat zachowania, wyjaśnił, że nic w tej szkole nie umknie uwadze nauczycieli i powinniśmy być bardziej ostrożni. A i dodał, że o 15 jest dyskoteka Walentynowa, ale do walentynek jeszcze dwa dni! Ma być to na takiej zasadzie, że single wchodzą głównym wejściem i dostają serce z numerem. Jeśli chłopak znajdzie dziewczynę z takim samym numerem to robi co chce. Coś w rodzaju przeznaczenia. Już to widzę.
*
            Fizyka. Olivia łaskawie pojawiła się na tej lekcji z informacją, że Harry się obudził, ale nie można go odwiedzać, bo został przeniesiony na OIOM z powodu jakiś komplikacji. Poza tym ten zboczeniec, nasz nauczyciel zrobił kartkówkę.
*
            Wychowanie fizyczne. Lekcja, którą mam połączoną z Niallem, ale nie ćwiczę z powodu mojego stanu, więc siedzę na ławce. Niall co chwilę spoglądał na mnie i się uśmiechał. Na drugiej lekcji to samo.
*
            Siedział u Perrie i zastanawiał się co założyć. Wzięłam chyba całą swoją szafę, ale i tak nic mi się nie podobało. Wybierałam też spośród ciuchów lokatorki Pezz, Jesy. Dziwne, że jej wcześniej nie spotkałam, bo to Naprawdę cudowna dziewczyna i jest bardzo miła. Była jeszcze jedna dziewczyna, Jade. Ona także przypadła mi do gustu, była urocza! I najwięcej mi doradzała.
-Dziewczyno, masz świetną figurę i nawet w worku będziesz wyglądać świetnie – oznajmiła Jesy na jęki Perrie. – A ty na co się zdecydowałaś?
            Westchnęłam.
-Nie wiem.
-Jak to? – Pezz wyjrzała z łazienki. – Dziewczyny! Zróbcie z niej księżniczkę!
            Jesy i Jade uśmiechnęły się zadziornie.
-Mała czarna?
-Nie! Każda laska w tej szkole będzie taką miała! – zaprotestowała ta niższa.
-Och, Jesy! To co?
-Może coś słodkiego?
            Wysoka popatrzyła na nią.
-Masz raję, ubierzmy ją w cukierki.
            Zaśmiałam się.
-Chodziło mi o coś dziewczęcego!
-Och… dobrze! Lekki róż? Długa czy krótka?
            Obie skierowały wzrok na mnie.
-Ma być seksownie i żeby Niallowi kopara opadła! – krzyknęła blondyna.
            Dziewczyny skupiły się na przeglądaniu sukienek. Co chwilę jakąś komentowały.
-A może ubierzemy ją w spodnie?
-Nie! Dziewczęco i seksownie!
-No to krótkie spodenki – westchnęła Jade.
            Po chwili przede mną leżały trzy zestawy. Pierwszy był uroczy i dziewczęcy. A sukienka była lekka [KLIK]. Drugi natomiast był bardziej odważny. Buty były dość wysokie, a kapelusz dodawał seksapilu[KLIK]. Trzeci zestaw… trzeci był bardzo skąpy i pociągający, trochę nie w moim stylu[KLIK]. Co za trudna decyzja. Myślałam tak kilka minut.
-Uh… poddaję się!
            Cała trójka spojrzała na siebie.
-Dwójka – powiedziały zgodnie.
            Och… no tak. Im bardziej seksownie tym lepiej. Wzięłam zestaw poszłam go założyć. Makijaż zrobiła mi Perrie, a włosy Jade. Chyba tylko ja miałam dylemat co włożyć, bo reszta była gotowa sporo przede mną.
*
            Stałam w kolejce po serduszko z numerkiem. Bardzo się nudziłam. Po chwili poczułam szarpnięcie. Odwróciłam się, a tam Niall.
-Nie wiedziałem, że jesteś singielką.
            Pokiwałam przecząco głową, dając do zrozumienia, że ta rozmowa do niczego nie prowadzi.
-Tak się bawimy?
            Blondyn ku mojemu zdziwieniu staną w kolejce dla mężczyzn po numerek. Ugh… Kiedy nadeszła moja kolej rozluźniłam się widząc Eleanor.
-Cześć.
-Hej – powiedziała. – Jaki chcesz numerek?
-Obojętnie.
-Okej. 21.
            Pokiwałam głową. Po chwili do sukienki przyklejone było serce z tym numerem. Weszłam na salę, gdzie rozbrzmiewała już muzyka. Po chwili poczułam mocny uścisk na mojej talii.
-21?
-Och, Niall. Idź sobie. Ja szukam tego jedynego! – warknęłam.
-Smuci mnie to, że wątpisz w nasze przeznaczenie.
            Odwróciłam się. On miał tą samą liczbę co ja. Nie! Jak to możliwe. Horan przyciągnął mnie bliżej siebie. Cmoknął mnie w czoło i zaprowadził do znajomych.
-Nawet nie będąc koło siebie wyglądacie fenomenalnie! – zachwyciła się Perrie. – To znaczy… no nie dobieraliście razem strojów, a i tak do siebie pasujecie!
            Uśmiechnęłam się i poprawiłam kapelusz. Spostrzegłam, że w głośnikach leciała wolna muzyka. Och… cały świat przeciwko mnie. Nogi zaczęły mnie boleć już od tych butów. Bez pytania zawiesiłam się na szyi Nialla.
-Och… podoba mi się to co robisz. Kontynuuj.
            Prychnęłam i pokiwałam głową. Chłopak zachichotał i objął mnie w tali. Byłam z nim równa co dawało mi satysfakcję.
*
-Ruby? – spytał Niall, gdy wracaliśmy do pokoju. – Chyba pora o nas pomyśleć na poważnie. 



------
Hej :) Macie nowy rozdział. Jest dość długi. No i jakby to powiedzieć... Olivia to druga główna bohaterka, więc musicie przyzwyczaić się do tego, że poznajecie i jej historię. 
Okej. W opowiadaniu już luty, a co z tym idzie coraz bliżej końca roku szkolnego. Czyli niedługo koniec opowiadania. To znaczy pierwszej części. Myślę, że jeszcze około 10/12 rozdziałów i KONIEC. Będziecie tęsknić za pierwszą klasą i Ruby? W końcu drugoklasiści to nie są już tacy nieśmiali, prawda? 
Co by tu jeszcze... A! I jak myślicie, Ruby będzie z Niallem? 
No i kolejna sprawa... POD TYM POSTEM MUSI BYĆ CO NAJMNIEJ 10 KOMENTARZY NIE PISANYCH Z ANONIMA, ŻEBY BYŁ 23 ROZDZIAŁ :) 
Oglądacie dziś Kevina? Ja tak... Niestety nie mogę obejrzeć 1DDay, ale jutro poświęcę 7 godzin na obejrzenie na yt. Swoją drogą, dlaczego puszczają Kevina w listopadzie? 
A i shippujecie Nuby?
Jak chcecie pisać na Twitterze o tym opowiadaniu to dodawajcie #iywm. poczytam sobie wasze rozkminy i dam trochę rt.
No to chyba tyle. Pa!

14 komentarzy:

  1. Oooooo Niall jesteś taki słodki ♥♥ porozmawiać poważnie o nas ochoch czuję sex hahahahah . Super czekam na nn xd ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas pomyśleć o nich poważnie ... A TAK SIĘ DA? :D
    Fajny rozdział, czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. heeej co do Nuby jak najbardziej shippuje! nie przeszkadza mi Olivia już ją zdążyłam polubić, na początku byłam negatywnie do niej nastawiona a teraz myślę że jest w porządku! hmm tylko nw czy wolałabym Olivie z Louisem czy z Harrym ale chyba ten 2 parring!
    taaak drugoklasiści nie są już tacy naiwni zgadzam się!
    1DDay bosz tak na to czekałam i spróbuje wytrwać do 3 w nocy!

    do następnego skarboie

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski. :3
    P.S. Jestem leniwa i nie napiszę nic więcej. xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż jestem anonimem ale i tak skomentuje :-D rozdział jak zwykle boski jednak miałam nadzieję na jakąś super akcję z Ruby i Niall'em. Teraz mam przynajmniej nadzieję, że w kolejnym rozdziale z perspektywy Ruby będzie coś extra ! Jak zwykle boski ;-) ja właśnie skończyłam oglądać 1DDay ale nie oglądałam od początku tylko jakoś od połowy czyli ok.00.00 i chyba im się trochę przedłużyło bo było prawie do 4 :-D życzę weny i mam nadzieję że niebawem pojawi się rozdzial z perspektywy Olivii. Ahh no i oczywiście że jestem Nuby shipper :-D / Lulu

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny. Jestem szczęśliwa, że Ruby i Niall być może w końcu będą razem.
    Weny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominuję was do "Libster Blog Awards"

    http://for-you-louis-tomlinson.blogspot.com/

    ps. kocham Ruby i Niall'a, ! czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. To ostatniezdanie brzmi tak groznie :D rozdzial switny i nie moge juz sie doczekac kolejnego rozdzialu zeby dowiedziec sie co bedzie z Nuby i jak tam z biednym Harrym / @Magdalovefood

    OdpowiedzUsuń
  11. Siema bejbsy! ^^
    Któraś z was poprosiła mnie ostatnio na asku, bym oceniła tego bloga, bo ona uwielbia Nialla i Ever ^^
    Okeeeey, więc po przeczytaniu wszystkich rozdziałów stwierdzam, iż macie fajny pomysł na opowiadanie, ale czasem trudno jest się połapać, w czyjej perspektywie piszecie i co się dzieje xd nie przechodźcie tak szybko z akcji do akcji, bo taka zacofana ja się gubię ^^ Ale bardzo fajnie piszecie, naprawdę ^^
    Ale za to bardzo NIE spodobał mi się tekst w pierwszym rozdziale:
    ,,Odwróciłam się. Nie była sama. W jej „eskorcie” były jeszcze dwie dziewczyny, bliźniaczki. Uśmiechnęłam się.
    -Ruby, to Cece i Jojo.
    Dziewczyny pomachały mi. Cece była smutna, natomiast Jojo uśmiechnięta. Dziewczyny powiedziały, że idą na salę kiną oglądać ten horror." ,,Spojrzałam na Jojo. Ta wytłumaczyła mi, że są jasnowidzkami. Ona widzi łe rzeczy, natomiast Cece te dobre."
    Serio? Bliźniaczki, jasnowidzki z imionami CeCe i JoJo, z których jedna widzi dobre rzeczy i jest smutna a druga złe i jest szczęśliwa?
    Szkoda tylko, że to był mój pomysł i z mojego bloga. Nie wiem, która z was to ściągnęła, ale to trochę chamskie. Mogłyście chociaż napisać u mnie w komentarzu, że ,,pożyczacie" moje dwie bohaterki. :c

    http://i-love-you-vampire.blogspot.com/
    http://i-love-you-vampire.blogspot.com/p/bohaterowie.html

    Pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  12. To bez sensu? Dlaczego nie bierzesz pod uwage z anonima? Przeciez i tam widzisz jak ktos z anonima zostawia dwa komentarze z jednego komputera.... Moze nie kazdy chce korzysta z konta ( jakiego kolwiek) i woli z anonima? Powinnas tez brac nas pod uwage ( tych ktorzy wola anonimy)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bosz kolezanka dala mi linka do tego opowiadania i sie zakochalam♥♥przeczytalam wszystkie dzis rozdzialy i chce nexta no!!

    OdpowiedzUsuń