Kocham mnie. On mnie kocha. On mnie kurwa kocha.
- Co? – wyszeptuję, kiedy jego usta oddalają się na kilka centymetrów. Nasze oddechy nadal się mieszają kiedy jego dłonie błądzą po moich plecach.
- Kocham Cię, Olivio Hult, odkąd pierwszy raz Cie zobaczyłem – mówi mi, a ja przkręcam glowę w bok.
- Co? – wyszeptuję, kiedy jego usta oddalają się na kilka centymetrów. Nasze oddechy nadal się mieszają kiedy jego dłonie błądzą po moich plecach.
- Kocham Cię, Olivio Hult, odkąd pierwszy raz Cie zobaczyłem – mówi mi, a ja przkręcam glowę w bok.
- Nieprawda.
- Dlaczego tak uważasz?
- No nie wiem, może dlatego, że od samego początku byłeś dla mnie niemiły i chamski? – podnoszę brwi do góry, a chłopakowi wyraźnie robi się głupio. Uśmiecham się i obejmuję go ramionami. Zażenowany unosi do góry głowę ale i tak unika mojego wzroku.
- Dlaczego tak uważasz?
- No nie wiem, może dlatego, że od samego początku byłeś dla mnie niemiły i chamski? – podnoszę brwi do góry, a chłopakowi wyraźnie robi się głupio. Uśmiecham się i obejmuję go ramionami. Zażenowany unosi do góry głowę ale i tak unika mojego wzroku.
- Ja-ja przepraszam – zagryza wargę a mi robi się słabo. I
to nie dlatego, że podobno przez sześć dni byłam nieprzytomna ale dlatego że
największy szkolny bad-ass właśnie się czerwieni i jest mu głupio. Ocieram swoje
dłonie o jego policzki i lekko muskam jego usta. Mówcie co chcecie. Możecie
mnie wyzywać od łatwo zakochujących się, zdradzających suk. Ale postawcie się w
mojej sytuacji. W sytuacji, w której dwaj niesamowici faceci mówią, że są w
Tobie zakochani a ty musisz wybrać jednego z nich, bo oby dwóch darzysz
uczuciami.
- Olivia?
- Co?
- Zamyśliłaś się – zachichotał, puszczając mi oczko. Zaczęliśmy wychodzić z morskiej wody.
- O czym myślałaś? – zapytał, kiedy wyszłam już na brzeg. Usiadłam na piachu i oczekując na suche ciało, zamknęłam oczy. To jedna z mocy syreny, zawsze kiedy wyjdziesz z kąpieli w ciągu kilku chwil stajesz się całkowicie sucha.
- O Tobie – przyznaję się a usta chłopaka wykrzywiają się w łobuzerskim uśmieszku – I Louisie – dodałam a Harry przewrócił oczami. Położył się na piachu koło mnie, wyciągając jak jakiś chomik. – O nas – jęknął zniesmaczony, zakładając ręce za głowę. Wyglądał na takiego małego, słodkiego chłopczyka że nie zawahałam się chwili dłużej i chwyciłam jego policzki w moje dłonie. Chłopak jęknął ponownie, próbując mnie odtrącić, ale przesunęłam się wystarczająco, żeby leżeć na jego ciele. Nogami przytrzymałam jego dolną partię ciała a palce nadal wpychałam w jego dołeczki w policzkach.
- Zamyśliłaś się – zachichotał, puszczając mi oczko. Zaczęliśmy wychodzić z morskiej wody.
- O czym myślałaś? – zapytał, kiedy wyszłam już na brzeg. Usiadłam na piachu i oczekując na suche ciało, zamknęłam oczy. To jedna z mocy syreny, zawsze kiedy wyjdziesz z kąpieli w ciągu kilku chwil stajesz się całkowicie sucha.
- O Tobie – przyznaję się a usta chłopaka wykrzywiają się w łobuzerskim uśmieszku – I Louisie – dodałam a Harry przewrócił oczami. Położył się na piachu koło mnie, wyciągając jak jakiś chomik. – O nas – jęknął zniesmaczony, zakładając ręce za głowę. Wyglądał na takiego małego, słodkiego chłopczyka że nie zawahałam się chwili dłużej i chwyciłam jego policzki w moje dłonie. Chłopak jęknął ponownie, próbując mnie odtrącić, ale przesunęłam się wystarczająco, żeby leżeć na jego ciele. Nogami przytrzymałam jego dolną partię ciała a palce nadal wpychałam w jego dołeczki w policzkach.
- Cholera, Olivia, schodź ze mnie – jęknął, kręcąc głową.
- Ale masz takie słodkie dołeczki! – również jęknęłam –
chociaż są wadą genetyczną – uśmiechnęłam się, kiedy chłopak w końcu odpuścił i
przeniósł dłonie na moje plecy, lekko je masując.
- Zadowolona? – zapytał, kiedy nadal dotykałam palcami jego
policzków. Pokręciłam głową uciszając go.
- Uśmiechnij się.
- Co?
- No uśmiechnij się, bo bez tego nie widać dołeczków.
- A – ścisnął usta w prostą linijkę i uniósł w rozbawieniu
brwi. Fuknęłam, kręcąc się, niezdarnie poprawiając swoją pozycję. Objął moje
biodra, zmuszając mnie to jednej pozycji. Uśmiechnęłam się podziwiając idealne zarysy
chłopaka. Mocno zaciśnięta szczęka, która rozluźniła się kiedy spojrzał mi w
oczy.
- Co teraz będzie? – zapytał od razu poważniejąc. Przełknęłam
ślinę i zsunęłam się z jego ciała. Podciągnęłam kolana do piersi, wpatrując się
w horyzont. Westchnęłam, najchętniej nie udzielając odpowiedzi na to głupie
pytanie. Nie mam zielonego pojęcia, Harry.
- A mogę Ci odpowiedzieć później? – dźwignęłam brwi, błagając o pozytywną odpowiedź. Lekkie skinienie głowy, no dawaj Harry. Spojrzał na mnie wymownie a ja jęknęłam.
- Nie wiem – wzruszyłam ramionami, przesypując piasek z jednej ręki do drugiej. – Boję się spotkać Louisa – przyznałam szczerze a chłopak otulił mnie ramieniem. – Harry, kocham go – wyszeptałam, czując napływające łzy do oczu. W tej chwili chłopak zamarł i całkowicie znieruchomiał. Zamknęłam oczy, zaciskając powieki. Wiem, że stąpam po cienkim lodzie, ale nie chcę go okłamywać, szczególnie dla tego, że jest dla mnie bardzo ważną osobą i cholernie mi na nim zależy.
Przełknął ślinę i przeczesując włosy zabrał ramię z moich pleców. Poczułam jakby psychicznie wbił mi nóż w plecy, ale tylko westchnęłam, trzymając emocje na wodzach.
- A mogę Ci odpowiedzieć później? – dźwignęłam brwi, błagając o pozytywną odpowiedź. Lekkie skinienie głowy, no dawaj Harry. Spojrzał na mnie wymownie a ja jęknęłam.
- Nie wiem – wzruszyłam ramionami, przesypując piasek z jednej ręki do drugiej. – Boję się spotkać Louisa – przyznałam szczerze a chłopak otulił mnie ramieniem. – Harry, kocham go – wyszeptałam, czując napływające łzy do oczu. W tej chwili chłopak zamarł i całkowicie znieruchomiał. Zamknęłam oczy, zaciskając powieki. Wiem, że stąpam po cienkim lodzie, ale nie chcę go okłamywać, szczególnie dla tego, że jest dla mnie bardzo ważną osobą i cholernie mi na nim zależy.
Przełknął ślinę i przeczesując włosy zabrał ramię z moich pleców. Poczułam jakby psychicznie wbił mi nóż w plecy, ale tylko westchnęłam, trzymając emocje na wodzach.
- Nie zakończysz tego? – zapytał drżącym głosem, unikając
mojego wzroku. Próbowałam złapać go za rękę ale wstał. Przymknęłam powieki i
bez jakiejkolwiek gracji również podniosłam się z piasku.
- Harry, dobrze wiesz, że to dla mnie trudne.
- Ale całowanie się ze mną to już, kurwa, nie było trudne! – warknął a ja zaniemówiłam.
- Ale całowanie się ze mną to już, kurwa, nie było trudne! – warknął a ja zaniemówiłam.
- Nie wiem co o tym myśleć…
- Aha. Czyli wtedy jak mi mówiłaś, że się we mnie zakochałaś
to też nie wiedziałaś co myślisz? Ja pierdole – przetarł swoje czoło i zrobił
krok w tył. Przygryzłam wargę, widząc jak zamazuje mi się obraz. Pieprzone łzy.
- Mówiłam prawdę Harry – wyszeptałam, nie ufając własnemu głosowi.
- Mówiłam prawdę Harry – wyszeptałam, nie ufając własnemu głosowi.
- Jasne –
prychnął – Kochasz Louisa. Louis. Louis. Louis. To on jest twoim
chłopakiem – warknął a ja poczułam jakby wkładał swoją wielką dłoń do mojej
klatki piersiowej i wyrwał bezdusznie jeden z bardzo ważnych narządów
odpowiadających za moje uczucia do niego tak zwanego sercem. – Nie ja. Nie
Harry, który jest dla Ciebie okropny, chamski, agresywny – splunął, wbijając we
mnie swój wzrok.
- Harry! – krzyknęłam, próbując zatrzymać chłopaka. – Przestań.
- Harry! – krzyknęłam, próbując zatrzymać chłopaka. – Przestań.
- Mam przestać tak? Przestać się starać! Okej! I tak
przecież nie mam prawa żeby się wtrącać w twoje życie, masz, kurwa, racje –
splunął a ja zadrżałam. Harry, Harry w którym się zakochałam, proszę wróć.
- Harry, to nie tak…
- Harry, to nie tak…
- A jak, Olivia!? Najpierw mnie całujesz, wyznajesz miłość,
mówisz że czujesz to samo co ja a potem pierdolisz, że kochasz Louisa i to z
nim jesteś! – warknął, wyrzucając ręce w powietrze – Bo to przecież on siedział
całe pieprzone sześć dni przy Tobie, błagając tego na górze, żebyś się
obudziła! A ja zabawiałem się wtedy z Emmą! – po moim policzku spłynęła łez a
ja poczułam, że robi mi się cholernie słabo. Zasłużyłaś na to, teraz wypij to
co naważyłaś. Karciła mnie podświadomość, wywołując jeszcze większy ból.
- Harry, błagam.
- Harry, błagam.
- O co? A jasne, pewnie o to, żebym przestał i był taki jak
chcesz. Sorry, kochanie, ale nie będę się dla Ciebie zmieniał – splunął i
zostawiając mnie w kompletnej pustce z samą sobą, odszedł w stronę szałasu.
Sama tego chciałaś.
*
- Olivia, gotowa? – Ruby lekko szturchnęła moje ramię. Potaknęłam i ostatni raz spojrzałam na otoczenie. Przyjaciółka wspomniała coś o nowym odkryciu Zayna i zaraz całą grupą wybieramy się w tajemnicze miejsce. Od kłótni z Harrym nie spotkałam ani jego ani Louisa i szczerze bardzo mi z tym dobrze. Z chęcią wyjechałabym w jakieś odludzie i zamieszkała w drewnianej chatce nieopodal brzozowego lasku.
Hej, zawsze można pomarzyć.
Opuściłam namiot i skierowałam się w stronę Ruby. Szliśmy grupą, ale Harry, Zayn i Caspar ruszyli przodem. Niall z Ruby, oboje przytuleni do siebie, spacerowali brzegiem morza a Liam wyraźnie olewał Emmę, która próbowała go chyba zabajerować. Louis niepewnie do mnie podszedł. Był to pierwszy raz od kiedy się rozbudziłam.
Sama tego chciałaś.
*
- Olivia, gotowa? – Ruby lekko szturchnęła moje ramię. Potaknęłam i ostatni raz spojrzałam na otoczenie. Przyjaciółka wspomniała coś o nowym odkryciu Zayna i zaraz całą grupą wybieramy się w tajemnicze miejsce. Od kłótni z Harrym nie spotkałam ani jego ani Louisa i szczerze bardzo mi z tym dobrze. Z chęcią wyjechałabym w jakieś odludzie i zamieszkała w drewnianej chatce nieopodal brzozowego lasku.
Hej, zawsze można pomarzyć.
Opuściłam namiot i skierowałam się w stronę Ruby. Szliśmy grupą, ale Harry, Zayn i Caspar ruszyli przodem. Niall z Ruby, oboje przytuleni do siebie, spacerowali brzegiem morza a Liam wyraźnie olewał Emmę, która próbowała go chyba zabajerować. Louis niepewnie do mnie podszedł. Był to pierwszy raz od kiedy się rozbudziłam.
Spojrzałam w błękit jego oczu i od razu moje serce zakołatało.
Pieprzone uczucia.
- Siemka, maleńka – wyszeptał i z pytaniem w tęczówkach delikatnie wzruszył ramionami. Harry dał mi jasno do zrozumienia, że nie obchodzi go taka suka jak ja, w czym miał całkowitą rację. Ani Louis ani Harry na mnie nie zasługują, taka prawda.
- Louis, przepraszam – wyjąkałam, kiedy łez spłynęła po moim policzku.
- Siemka, maleńka – wyszeptał i z pytaniem w tęczówkach delikatnie wzruszył ramionami. Harry dał mi jasno do zrozumienia, że nie obchodzi go taka suka jak ja, w czym miał całkowitą rację. Ani Louis ani Harry na mnie nie zasługują, taka prawda.
- Louis, przepraszam – wyjąkałam, kiedy łez spłynęła po moim policzku.
- Cii, spokojnie – objął mnie ramieniem, kiedy nadal szliśmy
za mulatem, który wygadywał coś o cudzie.
- Nie zasługujesz na mnie – wychrypiałam, pociągając nosem. Pstryknął mnie w niego chwilę potem i pomachał głową.
- Nie zasługujesz na mnie – wychrypiałam, pociągając nosem. Pstryknął mnie w niego chwilę potem i pomachał głową.
- Nikt na Ciebie nie zasługuje Olivia. Jesteś idealna –
mruknął a mnie zrobiło się jeszcze gorzej.
- Nie, Louis. Ja-ja zakochałam się w Harrym. Czuję coś do
niego tak samo jak do Ciebie – wyjąkałam, a Louis odwrotnie jak to zrobiła
Hazza – przytulił mnie jeszcze bardziej do swojego ciepłego ciała.
- Wiem, spokojnie, wszystko będzie dobrze – ucałował moją
głowę i kiedy już miałam odpowiedzieć, przede mną ukazała się ogromna,
nowoczesna budowla. Zatkało mnie, kiedy Niall i Emma krzyknęli. Hotel. Prawdziwy,
pieprzony hotel.
Wielki napis Horan’s Hotel widniał na budynku a zaraz pod nim rozciągały się wielkie schody. Niall od razu wbiegł po nich i wbił do środka niczym petarda.
Wszyscy pobiegliśmy za nim, wchodząc do przyjaznego lobby. Krem i ecru jako kolory ścian kontrastowały z ciemnymi meblami. Aniołek rozmawiał o czymś z recepcjonistką i chwilę potem podszedł do nas, obejmując Ruby. Słodycze.
- Mam cztery klucze, z czego ja biorę jeden i zabieram ze sobą Ruby. Macie do dyspozycji jeden wielki apartament z trzema sypialniami. Jedna z podwójnym łóżkiem – tutaj spojrzał wymownie w moim kierunku ale przygryzł wargę, zastanawiając się na jakiego chłopaka spojrzeć. No zajebiście! – a reszta pojedyncze łóżka – wyjaśniła, rzucając w Harrego kluczami. Nie miałam jaj, żeby unieść wzrok, dlatego rozglądałam się niemrawo po otoczeniu. Nasz mały Horanek jest chyba miliarderem i to nie żartuje.
- Dobra, to ja biorę sypialnię z Olivię – odezwał się loczek, kiedy blondyn złapał Ruby pod ramię, oddalając się od nas.
- Co? – wypowiedziałam równo z Louisem, powiększając rozmiar swoich oczu.
- No miałem z Tobą szałas, to oczywiste że chce mieć z Tobą pokój – wzruszyła ramionami, przewracając kluczami w dłoni. Skierował się w stronę windy a ja do niego podbiegłam. Złapałam jego umięśnione ramięi z trudem przekręciłam go w moją stronę.
Wielki napis Horan’s Hotel widniał na budynku a zaraz pod nim rozciągały się wielkie schody. Niall od razu wbiegł po nich i wbił do środka niczym petarda.
Wszyscy pobiegliśmy za nim, wchodząc do przyjaznego lobby. Krem i ecru jako kolory ścian kontrastowały z ciemnymi meblami. Aniołek rozmawiał o czymś z recepcjonistką i chwilę potem podszedł do nas, obejmując Ruby. Słodycze.
- Mam cztery klucze, z czego ja biorę jeden i zabieram ze sobą Ruby. Macie do dyspozycji jeden wielki apartament z trzema sypialniami. Jedna z podwójnym łóżkiem – tutaj spojrzał wymownie w moim kierunku ale przygryzł wargę, zastanawiając się na jakiego chłopaka spojrzeć. No zajebiście! – a reszta pojedyncze łóżka – wyjaśniła, rzucając w Harrego kluczami. Nie miałam jaj, żeby unieść wzrok, dlatego rozglądałam się niemrawo po otoczeniu. Nasz mały Horanek jest chyba miliarderem i to nie żartuje.
- Dobra, to ja biorę sypialnię z Olivię – odezwał się loczek, kiedy blondyn złapał Ruby pod ramię, oddalając się od nas.
- Co? – wypowiedziałam równo z Louisem, powiększając rozmiar swoich oczu.
- No miałem z Tobą szałas, to oczywiste że chce mieć z Tobą pokój – wzruszyła ramionami, przewracając kluczami w dłoni. Skierował się w stronę windy a ja do niego podbiegłam. Złapałam jego umięśnione ramięi z trudem przekręciłam go w moją stronę.
- Co?
- Chcesz- chcesz mieć ze mną pokój? – zapytałam głupio,
przygryzając wargę.
- Oczywiście, że chcę. To, że ty nie potrafisz się
zdecydować to nie zmienia moich uczuć do Ciebie – powiedział patrząc się ponad
moje ramię. Auć.
- Harry, już podjęłam decyzję – wypluwam, próbując zwrócić na niego swoją uwagę.
- Harry, już podjęłam decyzję – wypluwam, próbując zwrócić na niego swoją uwagę.
- Tak? Doprawdy? Widzę po tym jak chętnie chcesz mieć ze mną
pokój – warknął, wciskając guzik od windy.
- Harry! – krzyknęłam, czując wzrastającą złość.
- Co, Olivia?
- Kocham Cie popierdoleńcu i marzę o tej wspólnej nocy jak o niczym innym! – nie spuszczam z jego zielonych tęczówek oczy dopóki on nie uśmiecha się cwaniacko i całuje mój policzek.
- Kocham Cie popierdoleńcu i marzę o tej wspólnej nocy jak o niczym innym! – nie spuszczam z jego zielonych tęczówek oczy dopóki on nie uśmiecha się cwaniacko i całuje mój policzek.
- Dziękuję – szepczę i wskazuję, żebym weszła do metalowego pudełka,
który wozi ludzi w tą i z powrotem.
- Spodoba Ci się ta noc, obiecuję. – mówi a jego głos przesiąknięty jest
namiętnością, pożądaniem i miłością. Będzie ciekawie.
___
Jutro w godzinach 20-21 II część rozdziału.
Nie sprawdzony.
Wooow *-* Tylko tyle mogę o tym rozdziale powiedzieć :3
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwww! awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww! jacy oni słodcy awwwwwwwwwww no nie mogę djchjebch <3 <3 czyli następny rozdział 18+ łochcocho xd BOSKO ! ŚWIETNIE ! WSPANIALE , ! czekam na drugą część xd <3!
OdpowiedzUsuńSwietny *_* czyli Olivia bedzie z Harrym? :/ wolalabym zeby vyla z Lou no ale to ty decydujesz a nie ja :P @Magdalovefood
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńTrójkąt miłosny. Hmm Lubie to :)
Ciekawe z kim będzie Olivia..?
Wspólna noc z Harrym... Szykuję się scena +18. Jee. Już się nie mogę doczekać aż ją przeczytam..
Czekam na next.
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
Oni są tacy słodcy <3 Ja tam wolę Holivię <3<3<3 Czekam nan next i życzę dużo weny
OdpowiedzUsuńbędzie +18? Ja tylko o tym myślę, a tak w ogóle to jak zawsze świetnie to napisałaś, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńprzepraszam ze dopiero teraz ale wczoraj mama truła mi dupę żebym zamknęła laptopa więc co do rozdziału... zajebisty! awww Harry i Olivia nsddmbsia czeekam na ciekawą noc.... będzie się działo ;)
OdpowiedzUsuńdoo następnej części Skarby :*
MAM ZAMIAR SIĘ ROZPISAĆ !
OdpowiedzUsuńLOL. PO CO TO PISZĘ ?
NWM. TAK JAKOŚ :*
TO TAK PO PIERWSZE GROSSA PODZIWIAM CIĘ ZA TO, ŻE TAK ŚWIETNIE PISZESZ :* <3
PO DRUGIE CIESZĘ SIĘ ŻE TO TY PISZESZ PRZYGODY OLIVII :)
PO TRZECIE KOCHAM CZYTAĆ ROZDZIAŁY, KTÓRE PISZESZ <3
PO CZWARTE TWOJA WYOBRAŹNIA... JEST.... Ehmmmm... ZAPOMNIAŁAM SŁOWA ;c ŻAL ;c W TAKIM MOMENCIE ;C ... TWOJA WYOBRAŹNIA... JEST .... BARDZO .... "ROZBUDOWANA"?!
PO PIĄTE KOCHAM TO JAK PISZESZ...
PO SZÓSTE OD TWOICH ROZDIAŁÓW NIE MOŻNA SIĘ "ODKLEIĆ" PRAGNIE SIĘ WIĘCEJ I WIĘCEJ (DIX TWOJE TEŻ TAKIE SĄ ) <3
PO SIÓDME NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ NASTĘPNEGO... (MAM NADZIEJE, ŻE OLIVIA BĘDZIE Z LOUIS'EM) :* TAK,.. NIE CHCĘ Stylesiątek :)
PO ÓSME ŻYCZĘ CI WENYYYY! (CHOCIAŻ I TAK PEWNIE NIE MUSZĘ CI ŻYCZYĆ BO JĄ MASZ ) ;>
PO DZIEWIĄTE BĘDĘ ÓSMA ... CHYBA xD
PO DZIESIĄTE ... KOCHAM CIĘ ! I LOVE YOU ! ICH LIEBE DICH ! <3 (SZPAN NA niemiecki :* )
PO JEDENASTE ROZDZIAŁ JEST "BOSKI", "EXTRA", "SUPER", "TAKI WOW", "NBUQEBVIEVBIEUBV IREVNORWV" *_* :* :)/KELI
UGH
OdpowiedzUsuńMIMO, ŻE PISZE TO JUZ TYLE LAT, PO ZAKONCZENU TEGO FF, TO POWIEM, JEST ŚWIETNE, TYLE ZE:
BLAGAM, NIECH SIĘ ONO TAK SZYBKO NIE KOŃCZY!!!
I NUECH TA OLI W KOŃCU KOGOS WYBIERZE, BO NIE WYTRZYMAM 😂😂😀😉😬😬😱😉